Rosyjski koncern Wołga-Dniepr nie będzie od przyszłego roku udostępniał 10 państwom sojuszu NATO samolotów transportowych Antonow 124 do strategicznych transportów. Umowa w sprawie dzierżawy tych gigantów do transportów wielkogabarytowych z rosyjskim koncernem Wołga-Dniepr od 10 lat była przedłużana o rok. "Po wygaśnięciu umowy pod koniec bieżącego roku, nie zostanie ona przedłużona" - zapowiedział rosyjski koncern. Już teraz sojusz transatlantycki ma ograniczone zdolności w transporcie lotniczym. Z samolotów Antonow 124 korzystała także Bundeswehra, np. do przerzutu ciężkiego sprzętu. Kilka maszyn stacjonuje na lotnisku Lipsk-Halle. Ogłoszenie decyzji koncernu Wołga-Dniepr przypada w okresie rosnących napięć między Rosją a Zachodem. Niedostępność samolotów Antonow oznacza dla sojuszu NATO dalsze ograniczenie możliwości transportowych. W obliczu utrzymujących się problemów w budowie europejskiego samolotu transportowego A400M, samoloty Antonow 124, ze względu na ich nadzwyczajne możliwości transportowe, odgrywały ważną rolę. "Latający pociąg towarowy" Bundeswehra na swoim portalu określa samoloty Atonow 124 mianem "latających pociągów towarowych". Na ich pokładzie można transportować np. czołgi i śmigłowce. Niemiecka armia wykorzystywała je m.in. do przerzutu śmigłowców bojowych typu Tiger na potrzeby wojskowej misji w Mali. Także Francja do tej pory korzystała z tych samolotów. W raporcie francuskiego parlamentu przed rokiem stwierdzono, że francuska armia w zakresie transportu powietrznego jest "w wysokim stopniu uzależniona od rosyjskich i ukraińskich dostawców". Dowództwo NATO w Brukseli potwierdziło, że od przyszłego roku Antonowy już nie będą dostępne. Dowództwo sojuszu chce rozważyć alternatywne rozwiązania z krajami, których to dotyczy. Dotychczasowa dostępność tego sprzętu była możliwa w ramach tak zwanego układu SALIS z udziałem m.in. Niemiec, Francji, Belgii, Czech, Węgier, Luksemburga, Norwegii, Polski, Słowacji i Słowenii. Państwa NATO miały dostęp do Antonowów nie tylko przez rosyjski koncern Wołga-Dniepr, lecz także przez ukraińską firmę Antonow Airlines. Małgorzata Matzke (afp)Redakcja polska "Deutsche Welle"