Coraz liczniejsze stają się w partii CDU głosy popierające pomysł ustawy ws. islamu w Niemczech. Julia Kloeckner, wiceprzewodnicząca CDU i szefowa chadeków w Nadrenii-Palatynacie, w wywiadzie dla "Bild am Sonntag" wyjaśniała, że ustawa taka mogłaby stać się nową prawną podstawą do ustalenia praw i obowiązków muzułmanów w Niemczech. W ubiegłym tygodniu członek prezydium CDU Jens Spahn domagał się ustawowych regulacji odnośnie gmin muzułmańskich w Niemczech. O meczetach niewiele wiadomo Julia Kloeckner wyjaśniła, że ustawa ta regulowałaby np. wyższość niemieckiego prawa nad nakazami religii islamskiej i prawny status organizacji muzułmańskich i związków wyznaniowych oraz zakaz finansowania meczetów przez zagranicznych sponsorów. Na drodze do wprowadzenia tych zasad musiałby zostać stworzony nieistniejący jeszcze rejestr meczetów, "żebyśmy wiedzieli, ile meczetów jest w naszym kraju, gdzie się znajdują,kto je organizuje i finansuje" - stwierdziła chadecka polityk. Jednocześnie w ustawie tej zostałyby zapisane prawa muzułmanów np. prawo do duszpasterskich posług dla muzułmanów w więzieniach, szpitalach czy domach opieki oraz prawo do pochówku według obrządku islamskiego. Ustawa ws. islamu w programie wyborczym CDU? Także inni chadecy popierają te propozycje i postulują wręcz zapisanie ustawy ws. islamu w programie wyborczym CDU. Przewodniczący chadeckiej młodzieżówki Junge Union Paul Ziemiak stwierdził: - Musimy jak najszybciej rozpocząć debatę o ustawie, także pod kątem programu wyborczego. Państwo musi wiedzieć gdzie są meczety i co się w nich dzieje. Jeżeli nie mówi się tam po niemiecku i w kazaniach propaguje radykalny islam, nic dziwnego, że integracja się nie udaje - zaznaczył. Przewodniczący Zrzeszenia Średniego Biznesu i Gospodarki w CDU Carsten Linnemann domaga się także "jasnych zasad gry, aby nie szerzyły się dalej radykalne islamskie idee". Także on popiera włączenie tej ustawy do programu wyborczego CDU. To będzie trudna debata Jens Spahn z zarządu partii domaga się, aby ustawa ws. islamu regulowała także zasady kształcenia niemieckojęzycznych imamów, muzułmańskich nauczycieli religii i duszpasterzy. "Ich szkolenia muszą być współfinansowane ze środków budżetowych" - zaznaczył polityk CDU w rozmowie z gazetami grupy wydawniczej Funke. "Będzie to trudna debata, ale wolę, żebyśmy to właśnie my za to płacili niż żeby pieniądze przychodziły z Turcji albo z Arabii Saudyjskiej" - argumentował. Przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU w Bundestagu Volker Kauder negował w rozmowie z Deutsche Welle konieczność tworzenia ustawy ws. islamu. Jego zdaniem taka ustawa nie jest potrzebna. - To, co zostało zapisane w konstytucji, oraz to, co do tej pory uchwaliliśmy dla przeforsowania naszego pojęcia prawa, w zupełności wystarcza. Jeżeli w niemieckich meczetach nawołuje się do nienawiści, można się z tym bez problemów uporać - stwierdził Kauder. Wiceprzewodniczący SPD i burmistrz Hamburga Olaf Scholz stwierdził w rozmowie z grupą wydawniczą Funke, że "pomysł ustawy ws. islamu jest nie do pogodzenia z niemiecką konstytucją". "Nie możemy zrobić ustawy tylko dla jednej wspólnoty wyznaniowej. Wobec muzułmanów można sformułować jasne wymagania także bez takiej ustawy" - powiedział, zastrzegając, że jego zdaniem ważne jest, by kazania w meczetach odbywały się w języku niemieckim. Kto ma płacić imamom? Ekspert ds. islamu Rauf Ceylan proponuje, aby gminom muzułmańskim umożliwić adekwatne wynagradzanie imamów. - Tworząc przed sześciu laty ośrodki teologii islamskiej niemiecka polityka co prawda położyła fundament kształcenia imamów w Niemczech, ale nikt nie pomyślał o tym, kto ma ich wynagradzać. Uważa on, że władze federalne i związkowe mają obowiązek wypełnić tę lukę i mieć swój wkład finansowy w wynagrodzenie imamów. Wezwał on muzułmanów w Niemczech, aby w wewnętrznym dialogu dyskutowali nad możliwymi modelami finansowania tych wynagrodzeń. Jak tłumaczył, islamskim kaznodziejom trudno jest znaleźć w miarę dobrą pracę. Absolwenci studiów licencjackich nie są gotowi pracować jako imamowie za 1000 euro miesięcznie. Związków utrzymujących meczety, które opłacają imamów z datków i składek swoich członków, nie stać jednak na lepsze wynagrodzenia. epd, dpa / Małgorzata Matzke / Redakcja Polska Deutsche Welle