Laureatkę lub laureata Pokojowej Nagrody Nobla poznamy 9 października. W roli faworytki pojawiła się kanclerz Niemiec Angela Merkel. Kristian Berg Harpviken, kierujący norweskim Instytutem Badań nad Pokojem PRIO, daje Merkel duże szanse. - W kryzysie uchodźczym podjęła imponującą decyzję - mówi Harpviken. To zmieniło debatę na temat uchodźców w Europie. Niemiecka kanclerz podjęła decyzję pozwalającą na przyjazd do Niemiec uchodźców, którzy utkwili na Węgrzech. "Poradzimy sobie z tym", zapewniła wówczas szefowa niemieckiego rządu. Zdolności przywódcze Szef instytutu PRIO co roku spekuluje, komu przypadnie Pokojowa Nagroda Nobla. Tym razem to Merkel znalazła się na pierwszym miejscu jego listy. - Merkel pozostaje przy swojej decyzji, nawet jeśli budzi ona kontrowersje nie tylko na płaszczyźnie europejskiej, ale i we własnych politycznych szeregach - zaznacza Harpviken. Dodaje, że w czasie, gdy inni odżegnują się od odpowiedzialności w kwestii uchodźców, Merkel potwierdziła swoje zdolności przywódcze. Nie tylko szef norweskiej placówki badawczej faworyzuje Merkel jako kandydatkę do Pokojowej Nagrody Nobla.Jej partyjni koledzy zapowiedzieli na początku tego roku zgłoszenie kandydatury Merkel do tej nagrody. Wówczas chodziło im jednak o rolę kanclerz w rozwiązaniu konfliktu we wschodniej Ukrainie. Tajny werdykt Choć typowanie przez Harpvikena ma tylko charakter spekulacji, w poprzednich latach udawało mu się trafnie wskazać laureatów. Werdykt Norweskiego Komitetu Noblowskiego pozostaje do chwili ogłoszenia tajny. Oficjalnie wiadomo jedynie, że w tym roku do Pokojowej Nagrody Nobla zgłoszono 273 kandydatury. Wśród nich jest 68 organizacji. Pokojowa Nagroda Nobla zostanie przyznana tradycyjnie 10 grudnia, w rocznicę śmierci jej fundatora Alfreda Nobla. epd /Katarzyna Domagała, Redakcja Polska Deutsche Welle