W 2018 roku na całym świecie zmarło około 770 tys. osób chorujących na AIDS - wynika z najnowszego raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oznacza to spadek o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2010. W raporcie czytamy, że już niemal 23 z 38 milionów osób zarażonych HIV otrzymuje leki antyretrowirusowe, które - przy właściwym stosowaniu - mogą zablokować roznoszenie wirusa. Oznacza to, że terapią objętych jest już 60 procent zarażonych - to najwyższy poziom w historii. Problemy w innych krajach Ale raport ONZ wskazuje też na problemy w światowej walce z AIDS. Bo choć liczba zgonów w Afryce spadła, to wyraźnie wzrosła liczba zakażeń wirusem w innych częściach globu. W Europie Wschodniej i Azji Centralnej to wzrost o 29 procent. W Rosji i na terenie byłych republik radzieckich liczbę zakażonych HIV szacuje się na 1,7 miliona. Wzrost liczby zakażeń widać też na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i Ameryce Łacińskiej. - Pokonanie AIDS jest możliwe, ale musimy skoncentrować się na ludziach, a nie na chorobie - powiedziała kierowniczka oenzetowskiego programu UNAIDS Gunilla Carlsson. Jej zdaniem potrzebne jest podejście bazujące na prawach człowieka, aby dotrzeć do ludzi. Do grup podwyższonego ryzyka zarażenia wirusem HIV należą, zdaniem autorów raportu, osoby uzależnione od narkotyków, homoseksualni mężczyźni, osoby transpłciowe, osoby świadczące usługi seksualne oraz osadzeni w więzieniach. Raport pokazuje jednocześnie, że w połowie wszystkich krajów, mniej niż 50 procent osób z tych grup ma dostęp do odpowiednich leków. Uwaga zwrócona na Afrykę Najmocniej dotknięta epidemią HIV pozostaje wschodnia i centralna Afryka, gdzie żyje ponad 20 milionów zakażonych osób. Duże postępy w walce z wirusem udało się osiągnąć w Republice Południowej Afryki, gdzie liczba zakażeń spadła o 40 proc. w porównaniu do roku 2010. Na całym świecie wirusem zaraziło się w ubiegłym roku 1,7 mln osób - podaje UNAIDS. To spadek o 16 procent w porównaniu do 2010. (AFP,DPA/szym) Redakcja Polska "Deutsche Welle"