"Katedra Notre-Dame jest wciąż zagrożona" - powiedział francuskim mediom Jean-Louis Georgelin, pełnomocnik francuskiego rządu ds. odbudowy tego zabytku. Jak podkreślił, "jest za wcześnie, by odetchnąć". Dodał, że jest optymistą, ale nadal trzeba pilnować stanu sklepień. Obecnie trwają jeszcze prace, mające na celu zabezpieczenie katedry. Nad pomnikiem światowego dziedzictwa kultury w Paryżu wznosi się aktualnie 80-metrowy dźwig. Z jego pomocą robotnicy budowlani chcą od lutego zająć się demontażem rusztowań metalowych, które stopiły się podczas pożaru. W tym celu trzeba usunąć około 10 tys. metalowych prętów. Ten skomplikowany manewr uchodzi za niebezpieczny dla statyki sklepień, a tym samym dla statyki całego budynku. W grudniu proboszcz katedry ks. Patrick Chauvet powiedział agencji Associated Press, że istnieje 50-proc. prawdopodobieństwo, że katedry nie da się uratować, ponieważ rusztowanie może spaść na nienaruszone sklepienie sufitu. Jednocześnie Jean-Louis Georgelin wskazał, że stan tego sklepienia nie jest do końca wyjaśniony, ponieważ nadal znajdują się na nim gruzy. Nieobliczalne straty Katedra Notre-Dame - symbol stolicy Francji - została poważnie uszkodzona przez wielki pożar, który wybuchł 15 kwietnia 2019 r. Został on prawdopodobnie wywołany przez niedopałek papierosa lub zwarcie podczas prac budowlanych na dachu świątyni. Drewniana więźba dachu z okresu średniowiecza, część sklepień stropowych oraz strzelista neogotycka wieża z XIX wieku zostały całkowicie zniszczone. Trwa dochodzenie prokuratury w sprawie podpalenia spowodowanego zaniedbaniem. Miliard euro na odbudowę Po raz pierwszy od ponad 200 lat w katedrze nie mogło się odbyć nabożeństwo bożonarodzeniowe. Nawet podczas okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej Paryżanie mogli świętować Boże Narodzenie w Notre-Dame. Rzeczywista odbudowa zabytku powinna rozpocząć się w 2021 r. Na ten cel przeznaczono prawie miliard euro zebrane od 320 tys. darczyńców. Tej samej nocy, kiedy wybuchł pożar, prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że odbudowa potrwa do 2024 r. W opinii ekspertów to bardzo ambitny, a wręcz niemożliwy do zrealizowania cel. Jak zaznaczył pełnomocnik rządu Jean-Louis Georgelin, nie podjęto jeszcze decyzji, jak i przy pomocy jakich materiałów Notre-Dame zostanie odbudowana. Dodał, że prace utrudniają rozproszone tony toksycznego pyłu ołowiowego, które trzeba będzie usunąć. (DW/jar) / Redakcja polska Deutsche Welle