Rosyjskie rajdy motocyklowe i samochodowe przez Polskę do Niemiec zostały zapowiedziane w Moskwie. Lecz nie wiadomo, czy dojdą do skutku. Jak poinformowało w czwartek na zapytanie Deutsche Welle biuro prasowe niemieckiego MSZ w Berlinie, "ani osoby, które uczestniczą w tym rajdzie, ani ich liczba nie są znane". Dotychczas "żadna taka grupa nie zgłosiła się do niemieckich placówek dyplomatycznych w Rosji i nie poprosiła o wizy". Na liście osób objętych sankcjami Niemiecka agencja dpa informuje w czwartek, że premier Ewa Kopacz skrytykowała planowany rajd rosyjskiego gangu motocyklowego "Nocne Wilki" przez Polskę do Berlina, nazywając go "prowokacją". O tym, czy sympatyzującym z Kremlem rockersom będzie wolno na trasie Moskwa - Berlin przekroczyć polską granicę, zadecydują polskie władze, pisze dpa, powołując się na informację radia TOK FM. Premier Kopacz wskazała na przepisy prawne obowiązujące w przypadkach, gdyby ktoś zagrażał bezpieczeństwu publicznemu czy obrażał Polskę. Liderem "Nocnych Wilków" jest Aleksander Załdostanow, zwany "Chirurgiem", przyjaźniący się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ten "Alfa Wilk" zapowiedział w środę w Moskwie, że prawdopodobnie sam weźmie udział w rajdzie. Załdostanowa obejmują sankcje Zachodu wobec Rosji, ponieważ wspiera on separatystów w Donbasie, pisze dpa powołując się na wypowiedzi lidera "Nocnych Wilków" dla rosyjskiej agencji interfax. "Sądzę, że to będzie przyjazna i braterska podróż", zapowiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji prasowej. Wizyta w KL Auschwitz Poinformował też, że w rajdzie weźmie udział 20 motocyklistów, którym "eskortę przez kraje UE przyrzekły polskie kluby motocyklowe", donosi niemiecka dpa. Rajd rozpocząć się ma 25 kwietnia, by zakończyć się w Berlinie 9 maja. Na trasie przez Polskę grupa rosyjskich rockersów zamierza pod koniec kwietnia odwiedzić także były hitlerowski obóz zagłady KL Auschwitz. Tam "Nocne Wilki" zamierzają przypomnieć o roli Armii Czerwonej w wyzwoleniu obozu. Dpa informuje też o przygotowaniach drugiego rosyjskiego rajdu w związku z uczczeniem pamięci o zwycięstwie ZSRR w II wojnie światowej. Rosyjska organizacja zrzeszająca weteranów Afganistanu i Czeczenii "Bojowe Bractwo" organizuje rajd samochodowy z Moskwy do saksońskiego Torgau. "Nasze samochody będą ozdobione rosyjskimi flagami. Z głośników będą rozbrzmiewać wojenne pieśni", zapowiedział generał Walerij Wostrotin, rosyjski polityk i weteran wojny w Afganistanie. Czują się niedocenieni "Przez 70 lat patrzyliśmy przez różowe okulary i sądziliśmy, że wszyscy w Europie będą z nami świętować dzień zwycięstwa, że będą śpiewać i płakać ze szczęścia, że oswobodziliśmy świat z faszyzmu", powiedział. Wostrotin ubolewa, że tak się nie stało. Dlatego rajd samochodowy ma przypomnieć Europejczykom raz jeszcze o "naszej sławie i oddaniu nam sprawiedliwości", zaznaczył. Jak przypomina dpa, w II wojnie światowej ZSRR poniosła najwięcej ofiar ludzkich - 27 milionów. Co roku 9 maja uroczyste defilady wojskowe w wielu rosyjskich miastach przypominają o zwycięstwie na hitlerowskimi Niemcami. W centralnych uroczystościach na Placu Czerwonym w Moskwie z powodu roli Rosji w konflikcie na Ukrainie nie weźmie udziału wielu zachodnich polityków. Opr. Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle