CDU/CSU i SPD chcą najpierw odroczyć, a następnie ograniczyć napływ rodzin uchodźców objętych tzw. ochroną subsydiarną do 1000 osób miesięcznie. Według kardynała, kompromis osiągnięty przez dwa największe obozy polityczne przyczyni się do "pogłębienia ludzkiej niedoli". "Uważam to za rzecz nie do zaakceptowania i nie do przyjęcia, że z jednej strony zakotwiczyliśmy w konstytucji ochronę małżeństwa i rodziny, a następnie wynajdujemy takie rozwiązania" - powiedział arcybiskup w dzienniku "Kölnische Rundschau". Jego zdaniem Niemcy nie osiągnęły granic swojej zdolności absorpcyjnej. Jak dodał - chodzi o 50 do 100 tys. osób. "Jeśli weźmiemy pod uwagę, że są wśród nich dzieci, które zobaczą swoich rodziców dopiero wtedy, gdy będą dorosłe, to jest to skandal" - podkreślił. Kardynał podkreślił jednocześnie, że Kościół ma prawo wypowiadać się w sprawach politycznych tam, gdzie w niebezpieczeństwie jest godność człowieka. W podobnym duchu wyraził się pełnomocnik ds. uchodźców Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), ks. Manfred Rekowski. Jak stwierdził, wiele osób czekało na najbliższych członków rodziny. "Ta nadzieja grozi teraz gorzkim rozczarowaniem" - powiedział. Jak dodał, w osiągniętym kompromisie "roszczenie prawne zostaje zastąpione aktem łaski". Organizacja praw człowieka Pro Asyl oczekuje teraz fali pozwów. "Ilość spraw wygranych przez Syryjczyków w sądzie pokazuje, jak błędna była wobec nich praktyka podejmowania decyzji w Federalnym Urzędzie do Spraw Migracji i Uchodźców (BAMF)" - powiedział Günter Burkhardt, dyrektor zarządzający Pro Asyl w dzienniku " Heilbronner Stimme ". Jak dodał, decyzja ta może na lata zniszczyć poszczególne rodziny. W jego opinii politycy utrudniają integrację. "Łączenie rodzin nie zawsze sprzyja integracji" Nie zgadza się z tym Gerd Landsberg, dyrektor generalny Niemieckiego Związku Miast i Gmin. Jego zdaniem łączenie rodzin nie zawsze sprzyja integracji, zwłaszcza jeśli sprowadzani członkowie rodziny nie posiadają żadnych umiejętności językowych i wykształcenia lub kwalifikacji zawodowych - powiedział w wywiadzie dla "Passauer Neue Presse". Landsberg z zadowoleniem przyjął zawieszenie łączenia rodzin dla uchodźców objętych ochroną subsydiarną. "Z punktu widzenia władz komunalnych jest to słuszny i ważny krok. Integracja uchodźców nie może nadmiernie obciążać miast i społeczności" - oświadczył. Minister spraw wewnętrznych Bawarii, Joachim Herrmann (CSU) uważa, że niemiecki MSZ musi zostać zobowiązany do praktycznej realizacji procesu łączenia rodzin. W związku z tym konieczne jest dopilnowanie, aby w ambasadach dla tej grupy wydano nie więcej niż 1000 wiz miesięcznie. Herrmann powiedział "Rheinische Post", że konieczne jest uchwalenie osobnej ustawy w celu określenia kryteriów sprowadzania krewnych. "Należy skoncentrować się przy tym przede wszystkim na aspektach humanitarnych" - dodał. KNA, DPA / Bartosz DudekRedakcja Polska "Deutsche Welle"