"Niemiecki rząd ignoruje krytykę Trybunału Sprawiedliwości UE w kwestii prawa niemieckich ministrów sprawiedliwości do wydawania poleceń prokuraturom" - podał w sobotę niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Redakcja przypomina, że Komisja Europejska zwróciła uwagę na ten mankament w przedstawionym w tym tygodniu raporcie o praworządności. W dokumencie jest też mowa o przedłożonej w styczniu przez ministerstwo sprawiedliwości propozycji zmian, które znajdowała się na etapie uzgodnień. Spory w rządzie blokują ustawę Zdaniem "Spiegla" proces konsultacji dobiegł końca - z negatywnym wynikiem. Jak twierdzi źródło w ministerstwie sprawiedliwości, rząd nie doszedł do porozumienia w sprawie projektu ustawy ograniczającej prawo wydawania poleceń w ramach współpracy prawnej z innymi krajami UE przy zachowaniu tego prawa w sprawach wewnątrz Niemiec. Osiem (z 16) krajów związkowych oraz minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer mieli być przeciwni tej propozycji. Posłanka partii Zieloni Franziska Brantner zarzuciła rządowi, że z powodu sporu między resortami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych "nie odrobił pracy domowej". "Nie wolno dopuścić do tego, by niezależność prokuratury poddawana była w wątpliwość" - powiedziała opozycyjna parlamentarzystka. TSUE orzekł w maju 2019 r., że niemieckie prokuratury nie są na tyle niezależne, aby mogły wystawiać europejskie nakazy aresztowania. Od tego czasu zadanie to muszą wykonywać niemieckie sądy. Ze względu na federalną strukturę państwa w Niemczech istnieje zarówno centralne ministerstwo sprawiedliwości i prokuratura federalna, jak i landowe prokuratury i resorty sprawiedliwości w 16 krajach związkowych. Redakcja Polska Deutsche Welle