W skierowanym do wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa liście otwartym, o którym poinformował niemiecki dziennik "Die Welt", Baerbock apeluje o zastosowanie "trybu przyspieszonego". Pozwoli to na skontrolowanie nowego prawa przed jego wejściem w życie, czyli przed 3 lipca - donosi "Die Welt". Datowany na 1 czerwca list podpisali też przewodniczący Europejskich Zielonych Reinhard Buetikofer oraz szefowa polskiej Partii Zieloni Małgorzata Tracz. Sygnatariusze ostrzegają, że po wejściu w życie ustawy o składzie Sądu Najwyższego jego niezawisłość byłaby ograniczona. Reforma Sądu Najwyższego doprowadziła do "w znacznej mierze nie zauważonego przez opinię publiczną zaostrzenia konfliktu między KE a rządem w Warszawie" - czytamy w liście Zielonych. Masowe protesty Baerbock powiedziała dziennikarzom "Die Welt", że "wszystkie sondaże w Polsce pokazują wyraźnie, że większość mieszkańców, w tym nawet zwolennicy PiS, są przeciwni tej reformie sądownictwa", "Obywatele Polski domagają się reformy sądownictwa, ponieważ jest ona pilnie potrzebna. Są jednak przeciwni planom rządu polskiego, który zamierza znacznie ograniczyć niezależność sądownictwa. Z tego powodu od półtora roku na polskich ulicach dochodzi do masowych protestów" - powiedziała szefowa niemieckich Zielonych. "Die Welt" wyjaśnia, że reforma sądownictwa polega m. in. na likwidacji Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym kształcie, która jako niezależne gremium uzupełniała dotychczas swój skład w drodze kooptacji. O obsadzie gremium, które ma zastąpić KSR, ma decydować parlament, co zdaniem krytyków reformy oznacza faktyczną likwidację podziału kompetencji między władzą ustawodawczą a sądowniczą. Redakcja zaznacza, że rząd powołuje się na opinię niemiecko-amerykańskiego konstytucjonalisty Karla Loewensteina. Uważa on, że zasada kooptacji jest nie do pogodzenia z demokratycznymi i praworządnym zasadami, ponieważ ma "niedemokratyczny, oligarchiczny charakter". Konsekwencje dla współpracy UE W rozmowie z "Die Welt" Baerbock podważa argumentację PiS, że w KRS zasiadają ciągle jeszcze sędziowie z czasów komunistycznych: "81 proc. sędziów Sądu Najwyższego zostało w 1990 roku zwolnionych, pozostali zostali indywidualnie sprawdzeni. Wśród 82 sędziów tylko sześciu działało w latach 1981-1983 w sądach niższych instancji, nie zwracając na siebie uwagi problematycznymi orzeczeniami". Średni wiek polskich sędziów wyniósł w roku ubiegłym 44 lata, co jest dowodem na to, że nie pochodzą oni z "czasów przeddemokratycznych" - czytamy w "Die Welt". "Odchodzenie Polski od trójpodziału władz i wartości podstawowych UE będzie miało poważne konsekwencje dla współpracy UE. Dotyczy to przede wszystkim takich obszarów jak sprawy wewnętrzne i sprawiedliwość, na przykład europejski nakaz aresztowania" - ostrzegła szefowa niemieckich Zielonych. Sygnatariusze listu wezwali KE, by wobec "poważnych szkód", jakie może wyrządzić polska ustawa, wykazała "więcej inicjatywy" i "przestała się chować". KE zdecydowała w grudniu o uruchomieniu art. 7 traktatu unijnego wobec Polski w związku możliwością poważnego zagrożenia dla praworządności w Polsce. Zieloni są w tej kadencji niemieckiego parlamentu najmniejszym klubem opozycyjnym. W wyborach 24 września zdobyli 8,9 proc. głosów i wprowadzili do parlamentu 67 posłów. Jacek Lepiarz, redakcja Polska Deutsche Welle