Zabójstwo nastolatki wstrząsnęło Niemcami. Do tragedii doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku. Chłopak zaatakował piętnastolatkę w drogerii w Kandel (Nadrenia-Palatynat) za to, że się z nim rozstała. Dziewczyna zmarła od ran zadanych nożem. Sąd krajowy w Landau uznał Abdula D. winnym zabójstwa i skazał go na 8 lat i sześć miesięcy więzienia. Skłamał, podając wiek? Sprawca pochodzi najprawdopodobniej z Afganistanu. Nadal nie wiadomo też, ile tak naprawdę ma lat. W momencie popełnienia zabójstwa mógł nie mieć jeszcze 18 lat. Niemiecki sąd skazał go według prawa obowiązującego w przypadku nieletnich, a proces odbywał się bez udziału publiczności. Abdul D. przyjechał do Niemiec wiosną 2016 roku. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Podał, że ma 15 lat. W Niemczech zajęto się nim jak nieletnim uchodźcą. Prokuratura prowadząca śledztwo zaczęła jednak wątpić, czy Abdul D. mówił prawdę. Zleciła ekspertyzę, która wykazała, że w momencie popełnienia zbrodni miał co najmniej 17 i pół lat. Możliwe jednak, że miał nawet 20. Zazdrość i zemsta Prokuratura oskarżyła go o zadźganie swojej byłej dziewczyny "z uczucia nadmiernej zazdrości i zemsty". Kilkanaście dni przed tragedią Mia złożyła doniesienie na byłego chłopaka. Chodziło o zniewagę, przymus, groźby i pogwałcenie praw osobistych. Dwa dni później skargę do policji wniósł też ojciec nastolatki. Po śmierci dziewczyny w liczącym ok. 9 tys. mieszkańców Kandel co rusz protestowali zwolennicy różnych ugrupowań politycznych. Podczas protestów dochodziło do zamieszek. Również dzisiaj, w dzień ogłoszenia wyroku, wzmożono w Landau obecność policji. Redakcja Polska Deutsche Welle