Druga izba niemieckiego parlamentu, izba krajów związkowych (Bundesrat), debatowała nad zakazem palenia w samochodach, jeśli podróżują nimi dzieci lub kobiety w ciąży. Zakaz taki chce wprowadzić kilka krajów związkowych w liczącej 69 członków izbie. Odpowiedni wniosek złożyli przedstawiciele Nadrenii Północnej-Westfalii, Bremy, Hamburga, Dolnej Saksonii i Szlezwika-Holsztynu. Chodzi o zmianę ustawy o ochronie niepalących. Za naruszenie zakazu miałaby obowiązywać kara od 500 do 3000 euro. Palą także dzieci Członkowie Bundesratu uzasadniają swój wniosek szkodami zdrowotnymi, jakie powoduje bierne palenie. W zamkniętych pojazdach już po kilku minutach powstaje więcej dymu niż w mocno zadymionych barach. Niemieckie Centrum Badań nad Rakiem (DKFZ) szacuje, że w Niemczech około miliona nieletnich musi wdychać w samochodzie dym z papierosów - głosi przedstawiony w Bundesracie wniosek ustawodawczy. "Każdy papieros w samochodzie jest wypalany także przez siedzące obok dziecko lub nienarodzone dziecko" - powiedział minister Nadrenii Północnej-Westfalii ds. federalnych, Stephan Holthoff-Pfoertner. Niemcy na końcu "Zakaz palenia skutecznie przyczyniłby się do ochrony dzieci i młodzieży. Takie przepisy powinny już dawno obowiązywać" - powiedziała minister zdrowia Dolnej Saksonii, Carola Reimann. Wskazała, że w wielu europejskich krajach zakaz taki już obowiązuje. "Musimy to nadrobić i chronić również nasze dzieci" - dodała Reimann. Po plenarnym posiedzeniu Bundesratu wniosek ustawodawczy został przekazany do komisji zdrowia i komisji ds. młodzieży. Jeżeli po naradach komisji Bundesrat przyjmie wniosek, o przyjęciu ustawy będzie musiał jeszcze zadecydować Bundestag. (AFP/dom) Redakcja Polska "Deutsche Welle"