Prowadzący śledztwo oraz przedstawiciele prokuratury poinformowali w czwartek 18 kwietnia, że 92-letni oskarżony był w latach 1944-1945 przez osiem i pół miesiąca jako esesman strażnikiem w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Stutthof. Zarzuca mu się współudział w mordzie w 5230 przypadkach. "Trybik w machinie śmierci" Zdaniem hamburskich śledczych, oskarżony, działający na rozkaz kierownictwa SS, wspierał masowe zabijanie przetrzymywanych w obozie więźniów. Przede wszystkim - Żydów przez to, że pełniąc funkcję strażnika uniemożliwiał im ucieczkę z obozu albo wywołanie w nim powstania. Zdając sobie sprawę "ze wszystkich okoliczności" i działając jako "trybik w machinie śmierci" przyczynił się do zrealizowania płynącego z samej góry rozkazu mordowania więźniów - stwierdzili prowadzący śledztwo. Takich oskarżonych było wielu W ubiegłych latach w Niemczech było wiele podobnych aktów oskarżenia i procesów przeciwko nazistowskim zbrodniarzom wojennym, przede wszystkim przeciwko byłym członkom załogi obozów zagłady i obozów koncentracyjnych, takich jak Auschwitz-Birkenau i Stutthof. W niektórych przypadkach postępowanie przeciwko nim zostało umorzone ze względu na podeszły wiek oskarżonych i związaną z tym niezdolność do udziału w rozprawie sądowej. Organem kompetentnym do analizy aktu oskarżenia oraz przeprowadzenia ewentualnego procesu jest izba sądu dla nieletnich w hamburskim sądzie krajowym, ponieważ oskarżony, jak wyjaśnia prokuratura w Hamburgu, w chwili dokonania przestępstwa był w wieku od 17 do 18 lat. Niemiecki nazistowski obóz Stutthof W KZ Stutthof, czyli niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Stutthof w Sztutowie na terenie zaanektowanego Wolnego Miasta Gdańska, przetrzymywano obywateli polskich, radzieckich jeńców wojennych oraz Żydów, którzy byli w nim dręczeni i systematycznie mordowani w różny sposób. Na jego terenie działała między innymi komora gazowa. Z przeszło stu tysięcy więźniów KZ Stutthof zginęło, jak się ocenia, 65 tysięcy. Prokuratura w Hamburgu informuje, że od lata 1944 roku więźniowie obozu byli systematycznie mordowani strzałem w potylicę w specjalnym urządzeniu i w komorze gazowej na zlecenie Głównego Urzędu Gospodarki i Administracji SS w Berlinie. Wielu z nich poniosło śmierć wskutek "wprowadzonych celowo, nieludzkich warunków życia w obozie, takich jak systematyczne głodzenie więźniów i odmawianie im pomocy medycznej". Były to działania perfidne, spełniające wszystkie kryteria morderstwa z premedytacją. Ważne zmiany w stanowisku prawnym Najnowsze dochodzenia, akty oskarżenia i procesy przeciwko nazistowskim zbrodniarzom wojennym z obozów zagłady i obozów koncentracyjnych prowadzone są wskutek zmiany dokonanej w stanowisku prawnym. W niemieckiej prokuraturze i sądownictwie przeważyło przekonanie, że pełnienie czynności pomocniczych i wspierających, takich jak służba w charakterze obozowych strażników, w sensie prawnym należy ocenić jako współudział w morderstwie. Przedtem przed sądem stawali głównie tylko bezpośredni sprawcy zbrodni wojennych, zajmujący wysokie stanowiska, albo sami wykonawcy tych zbrodni. O wysunięciu aktu oskarżenia przeciwko byłemu strażnikowi z KZ Stutthof poinformował jako pierwszy dziennik "Die Welt". Podaje on również, że prokuratura w Hamburgu prowadzi dochodzenie przeciwko jednej z byłych członkiń korpusu pomocniczek SS, które nadzorowały, między innymi, tak zwane marsze śmierci więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych w końcowej fazie drugiej wojny światowej. (AFP, DPA, EPD / jak) Redakcja Polska "Deutsche Welle"