Pracownik Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) ma figurować na liście członków skrajnie prawicowego ruchu "Hammerskins" i być aktywny zwłaszcza w neonazistowskim środowisku muzycznym. Informację tę podał "Die Welt", powołując się na informacje pozyskane z Urzędu Ochrony Konstytucji Nadrenii Północnej-Westfalii. BAMF, który potwierdził doniesienie, zamierza go natychmiast zwolnić. Jak powiedział rzecznik urzędu, zatrudniony na etacie pracownik nie zajmował się co prawda wnioskami azylowymi, ale miał do czynienia ze sprawami rozpatrywanymi w ramach Konwencji Dublińskiej. Zgodnie z nią, osoby ubiegające się o ochronę azylową, mogą to zrobić wyłącznie w pierwszym kraju, do którego przybyli. Jeżeli więc ktoś składa wniosek w Niemczech, ale pierwszym krajem UE, do którego trafił, była np. Grecja, BAMF powinien go odesłać właśnie do Grecji. Procedury te leżały w gestii kontrowersyjnego pracownika. Ma on być członkiem znajdującego się pod obserwacją specsłużb neonazistowskiego ruchu "Hammerskins". Wywodzi się on z USA, a dziś rozpowszechniony jest także w Europie. Odwołuje się do idei białego nacjonalizmu. Organizacje antyfaszystowskie uważają "Hammerskins" za jedno z najlepiej zorganizowanych i najgroźniejszych skrajnie prawicowych ruchów. W BAMF domniemany neonazista pracuje od dwóch lat. Najpierw był zatrudniony na podstawie umowy o pracę tymczasową, później otrzymał pełen etat. "Pojedyncze przypadki" się zdarzały Za względu na ochronę danych BAMF nie podaje szczegółów dotyczących podejrzanego pracownika. Urząd przyznał jednak, że w przeszłości zdarzały się "pojedyncze przypadki" naruszenia wierności postanowieniom Ustawy Zasadniczej (konstytucji). Po ich ujawnieniu "zostały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje związane z prawem pracy". Rzecznik BAMF podkreślił, że w zasadzie każdy pracownik tego urzędu musi podpisać zobowiązanie wierności wobec postanowień Ustawy Zasadniczej. Podpisanie oświadczenia w niezgodzie z prawdą, może być powodem do zwolnienia. Ale do kontroli na dużą skalę personelu BAMF nie ma podstaw prawnych. W minionych latach został ujawniony szereg przypadków przedostania się ekstremistów lub przestępców do kadr urzędów federalnych. I tak na przykład islamista próbował infiltrować Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, a w innym przypadku uczeń szkoły policyjnej w Berlinie utrzymywał kontakty z przestępczym klanem. Problemy z neonazistami we własnych szeregach ma także Bundeswehra.