Ta sprawa zajmuje niemieckie sądy od dawna. Ponad trzy lata temu młodzi mężczyźni urządzili sobie nielegalny wyścig w centrum Berlina. W wypadku zginął wtedy 69-letni mężczyzna. Sąd krajowy w Berlinie po raz drugi już skazał dwóch uczestników wyścigu na dożywocie, uznając ich winnymi morderstwa. Pierwszy wyrok skazujący został anulowany przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości. Bawili się życiem innych Sąd krajowy w Berlinie był zdania, że obaj kierowcy (obecnie w wieku 27 i 30 lat) w swoich samochodach o dużej mocy milcząco zaaprobowali śmierć 69-latka. - To, co się stało nie miało nic wspólnego z nieumyślnością - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego. - Oskarżeni z niskich pobudek bawili się życiem innych ludzi - dodał. Wskazał, że uczestnicy wyścigu byli zadufani w sobie i bezwzględni, a swoje samochody wręcz ubóstwiali. Oskarżeni zorganizowali sobie spontanicznie wyścigi samochodowe na centralnej ulicy Berlina - Ku'damm. Jechali z prędkością 170 km/h. 30-latek staranował jeep 69-latka. Samochód poszybował w powietrze, a mężczyzna zginął na miejscu. Uczestnikom wyścigu nic się nie stało. Taki sam wyrok Swoim wyrokiem berliński sąd przystał w znacznej mierze na wymiar kary, którego domagała się prokuratura. Inna izba sądu krajowego w Berlinie skazała już w lutym 2017 roku obu mężczyzn ma dożywocie z powodu morderstwa. Był to wówczas pierwszy tak surowy wyrok dla uczestników nielegalnych wyścigów samochodowych. Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH) uznał jednak zarzut warunkowego zabójstwa za niewystarczająco uzasadniony. Wyrok został anulowany i zarządzono nowy proces. Sędziowie doszli jednak do takiego samego wniosku i ogłosili taki sam wyrok. 30-letni oskarżony przyznał przed sądem, że chętnie "cofnąłby to, co się stało". Również młodszy z oskarżonych podkreślił, że chciałby szczerze przeprosić. Obowiązują surowe kary Od października 2017 roku uczestnicy nielegalnych wyścigów mogą otrzymywać w Niemczech wyższe kary. W kodeksie karnym znalazł się paragraf 315d, w myśl którego głosi, jeśli przez "zakazany wyścig samochodowy" dojdzie do śmierci człowieka, oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. Przepis ten nie może jednak mieć zastosowania z mocą wsteczną do wypadku w Berlinie. Według oficjalnych statystyk od początku obowiązywania nowych przepisów do końca 2018 roku berlińska policja prowadziła dochodzenie w 298 przypadkach nielegalnych wyścigów. W innym przypadku Federalny Trybunał Sprawiedliwości wydał prawomocny wyrok dożywocia dla sprawcy wypadku w Hamburgu. Dwa lata temu 24-letni wówczas mężczyzna ukradł w Hamburgu taksówkę, po czym, uciekając przed policją, doprowadził do czołowego zderzenia, w którym zginęła jedna osoba, a dwie zostały ciężko ranne. (dpa/dom) Redakcja Polska "Deutsche Welle"