Wiceszef działu finansów diecezji Eichstätt miał udzielać z kasy diecezji pożyczek przedsiębiorstwom amerykańskim, działającym na rynku nieruchomości w Teksasie i na Florydzie. Kredyty nie były ubezpieczone. Pracownikowi diecezji zarzuca się, że nie tylko inwestował pieniądze diecezji w ryzykowny sposób, ale i sam miał on udziały w niektórych z tych firm. Przeciwko pracownikowi toczy się śledztwo. Podejrzany jest on o sprzeniewierzenie majątku, przekupywanie innych i korupcję. Zarówno on, jak i jego wspólnik z branży obrotu nieruchomościami przebywają w areszcie śledczym. Straty diecezji szacuje się na ponad 48 mln euro. To jedna szósta środków trwałych, jakimi dysponuje bawarska diecezja. Pasmo skandali Także w diecezji Fryburg (Freiburg) prowadzone jest obecnie śledztwo w sprawie niezgodnego z prawem uchylania się diecezji od płacenia składek na ZUS. Chodzi o 130 mln euro. W 2013 r. głośna stała się sprawa "biskupa luksusu" Franza-Petera Tebartza-van Elsta. Jako ordynariusz diecezji Limburg niezgodnie z prawem kościelnym wybudował za pieniądze diecezji luksusową rezydencję. Po buncie diecezjan i własnych księży został odwołany przez papieża. Po tym ostatnim skandalu wszystkie niemieckie diecezje zobowiązały się do przejrzystości i ujawniania stanu swoich finansów. Sprawa z Eichstätt jest efektem dokonanego na zlecenie biskupa diecezji audytu zewnętrznego. DPA/Bartosz Dudek/redakcja Polska Deutsche Welle