Od poniedziałkowego popołudnia trwa akcja policji, straży pożarnej i saperów w domu i ogrodzie zbieracza starej amunicji na przedmieściach miasteczkach Hennef koło Kolonii. Przypuszczalnie pod wpływem upałów doszło tam do wybuchu amunicji, którą w domu i ogrodzie składował 51-letni miłośnik starej broni. W skrzyni w ogrodzie eksplodowały granaty, w tym także granat fosforowy. Wybuchy były tak silne, że wyrzuciły w górę narzędzia i sprzęty. Garaż koło domu całkowicie spłonął. Ponieważ nie można było wykluczyć dalszych wybuchów, straż pożarna musiała czasowo wycofać się i przerwać akcję. W promieniu stu metrów wokół domu wstrzymano ruch kolejowy na pobliskiej trasie, zamknięto ruch kołowy oraz ewakuowano ok. 70 mieszkańców pobliskich domów. Kiedy mężczyzna wrócił wieczorem do domu, został zatrzymany przez policję w związku z podejrzeniem o nielegalne posiadanie broni i łamanie ustawy o kontroli broni wojennej. Mężczyzna odmawiał współpracy z policją i nie chciał podać, czy w domu jest jeszcze więcej amunicji. Tłumaczył, że granaty kupił na pchlim targu. Sąsiedzi opowiadali policji, że powszechnie znana była jego kolekcjonerska pasja: skupywał on amunicję i sam szukał jej detektorami metalu w terenie. W ostatnich dniach przez Niemcy przechodzi fala upałów z temperaturami dochodzącymi do 35 stopni Celsjusza. dpa / Małgorzata Matzke