W Niemczech zapadł pierwszy prawomocny wyrok, skazujący sprawcę wypadku drogowego za morderstwo. Dwa lata temu 24-letni wówczas mężczyzna ukradł w Hamburgu taksówkę, po czym, uciekając przed policją, doprowadził do czołowego zderzenia, w którym zginęła jedna osoba, a dwie zostały ciężko ranne. Mężczyzna, prowadząc pojazd, był pijany, nie miał też prawa jazdy. Uciekając przez centrum Hamburga, jechał momentami z prędkością ponad 150 km/h. Mężczyzna prowadził samochód pod prąd i nie zatrzymywał się na światłach. Gdy doszło do zderzenia z innym samochodem, na liczniku miał co najmniej 130 km/h. Wiedział, że może zabić Sąd w Hamburgu skazał sprawcę za zabójstwo oraz podwójne usiłowanie zabójstwa. Sąd uznał, że mężczyzna, prowadząc samochód w ten sposób, musiał liczyć się z tym, że zabije innych. Skazano go na dożywotnie więzienie. Mężczyzna odwołał się od wyroku. Sprawa trafiła do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH), który odrzucił apelację. Tym samym wyrok jest prawomocny. To pierwszy raz, kiedy sprawca wypadku drogowego został prawomocnie skazany w Niemczech za zabójstwo. Przed rokiem ten sam Trybunał uchylił wyrok sądu w Berlinie, który także skazał za zabójstwo dwóch piratów drogowych. Trybunał uznał wówczas, że nie udowodniono dostatecznie zamiaru zabójstwa. szym (dpa/ard) Redakcja Polska "Deutsche Welle"