Niemieccy biskupi zgodzili się na wypłacenie jednorazowych odszkodowań dla ofiar księży-pedofilów. Od 2021 roku poszkodowani mogą składać wnioski, niezależnie od tego, czy już wcześniej otrzymali odszkodowanie, czy nie - poinformował przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Georg Baetzing. Chodzi o jednorazowe świadczenia, których wysokość dla każdej z ofiar indywidualnie określi niezależne gremium. Jego członkowie - eksperci z dziedziny medycyny, prawa, psychologii i pedagogiki - nie mogą być pracownikami Kościoła - wyjaśnił Baetzing w czwartek (24 września) na zakończenie jesiennego zgromadzenia biskupów w Fuldzie. "Nie wystarczy" Przy ustaleniu wysokości świadczeń Kościół katolicki w Niemczech kierował się wyrokami sądowymi dotyczących zadośćuczynienia. Oznacza to wypłatę odszkodowań do 50 tys. euro. Dodatkowo ofiary mogą zabiegać o zwrot kosztów terapii. Rządowy pełnomocnik ds. nadużyć Johannes-Wilhelm Roerig skrytykował wyznaczenie górnej granicy świadczeń. W ciężkich przypadkach nie wystarczy 50 tysięcy - powiedział Katolickiej Agencji Prasowej (KNA). Również sami zainteresowani krytykują tę decyzję. Rzecznik inicjatywy "Eckiger Tisch" ("Kanciasty stół") Matthias Katsch, powiedział, że "prowadzi ona na manowce". Nie chodzi o odszkodowanie za aktualne czyny, jak w przypadku sądowych tabelek z sumami odszkodowawczymi. Bardziej chodzi o trwające dziesięciolecia systematyczne tuszowanie przez Kościół przestępstw na dzieciach i młodzieży. Inicjatywa Matthiasa Katscha potwierdziła swoje ubiegłoroczne żądanie wypłacenia odszkodowania w wysokości 40-400 tys. euro, zgodnie z zaleceniem niezależnej grupy roboczej powołanej przez episkopat. Różne sumy w diecezjach Do tej pory w 27 niemieckich diecezjach nie istniała jednolita procedura odnośnie odszkodowań dla ofiar księży pedofilów. Dlatego ofiary otrzymywały różne świadczenia. W raporcie przedstawionym dwa lata temu przez Konferencję Episkopatu Niemiec podano, że w latach 1946-2014 co najmniej 1670 duchownych katolickich wykorzystało 3677 nieletnich, w większości przypadków chłopców. Przypuszcza się jednak, że wiele przypadków nie zostało nigdy zgłoszonych. DPA, AFP, KNA/dom, Redakcja Polska Deutsche Welle