W co trzecim śledztwie Federalnego Urzędu Kryminalnego BKA, wszczynanym przeciwko tzw. przestępczości klanowej, podejrzanymi są uchodźcy. Poinformował o tym dyrektor BKA Holger Muench. Jego zdaniem, trzeba baczniej przyglądać się rozwojowi sytuacji w tym zakresie. Występując w filmie dokumentalnym telewizji ARD "Beuteland - die Millionengeschäfte krimineller Clans", Muench zastrzegł, że nawet biorąc pod uwagę coraz większą liczbę podejrzanych uchodźców, nie można jeszcze mówić o trwałych strukturach. Trzeba jednak być czujnym - podkreślił. - Po doświadczeniach z libańskimi imigrantami, którzy przybyli do Niemiec w latach 70., nie można latami przyglądać się bezczynnie, kiedy przybywający do Niemiec ludzie zaczynają schodzić na drogę przestępstw - mówił. Z kręgów libańskich uchodźców wywodzą się przestępcze klany działające m.in. w Berlinie i Zagłębiu Ruhry. Liczą one po kilka tysięcy osób, żyją w równoległym społeczeństwie, mając własny kodeks postępowania, rozjemców i zwyczaje. Walka o rynek - Jest to chyba największa nauka, jaką musimy wyciągnąć z doświadczeń ubiegłych 30 lat - dodał Muench. Obok libańskich teraz tworzą się także klany syryjskie i irackie. Śledczy stwierdzili, że w konfliktach między zasiedziałymi klanami i nowymi grupami na polu zorganizowanej przestępczości będzie przypuszczalnie dochodzić do brutalnych porachunków, ponieważ nowi imigranci mają doświadczenie w walce. Naczelny dowódca policji w Essen Frank Richter mówił z kolei o obserwacjach policji, która zauważyła, że nowi imigranci w coraz większym stopniu stają się konkurencją dla zasiedziałych już klanów arabsko-libańskich i wywierają na nie presję. Podczas gdy np. uchodźcy z Iraku przez długi czas byli tylko gońcami w handlu narkotykami, na usługach starych klanów, obecnie obserwuje się powstawanie ugrupowań, które przejmują w swoje ręce cały biznes. Senator Berlina do spraw wewnętrznych Andreas Geisel (SPD) stwierdził w odniesieniu do sytuacji w stolicy, że policji znanych jest tam około 20 klanów, z których siedem do ośmiu specjalizuje się w zorganizowanej przestępczości. Chodzi tu o kilka tysięcy osób. Według informacji krajowego ministerstwa spraw wewnętrznych w Düsseldorfie, od początku roku przeprowadzono w Nadrenii Płn.-Westfalii 720 obław na struktury klanowe. Od lipca 2018 przeprowadzono ogólnie 860 rewizji lokali. Policjanci skontrolowali przy tym ponad 26 tys. osób, z czego 19 tys. w roku bieżącym. Policja zarejestrowała ponad 10 tys. czynów karalnych i wykroczeń, zatrzymując 350 osób. ARD, dpa ma/Redakcja Polska Deutsche Welle