Czy w razie zagrożenia Stany Zjednoczone przyjdą ze zbrojną pomocą sojusznikowi z NATO? Czy państwa Unii Europejskiej powinny ściślej współpracować w kwestii obronności? Czy świat stoi przed groźną kombinacją zmian klimatu i zagrożenia dla bezpieczeństwa? Te i inne pytania dominować będą na tegorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w monachijskim hotelu Bayerischer Hof. Swój udział w tym spotkaniu zapowiedziało 40 szefów państw i rządów oraz ministrów spraw zagranicznych i obrony. Do Monachium przyjadą także przedstawiciele świata gospodarki i organizacji międzynarodowych. Zachód w defensywie Globalna sytuacja w zakresie bezpieczeństwa jest napięta. Tym samym trend ostatnich lat nie ulega zmianie. Autorzy monachijskiego "Raportu Bezpieczeństwa 2020", który nadawać będzie ton tegorocznym dyskusjom, piszą o niepewności i kryzysie wartości zachodniego świata. Według nich świat coraz mniej przejmuje się tymi wartościami. Podczas gdy jedni uważają, że Zachodowi grozi "liberalny internacjonalizm", inni uważają, że największym zagrożeniem jest właśnie rosnąca w siłę fala nacjonalizmu i antyliberalnego populizmu. I podczas gdy zarówno prawica, jak i lewica zastanawiają się nad porzuceniem odpowiedzialności za globalne wyzwania, autorzy raportu uważają, że jeśli Zachód będzie się jeszcze bardziej wzdragać przed interwencją zbrojną w zagraniczne konflikty, nie będzie to oznaczać, że konflikty te znikną. Mogą się one nawet zaostrzyć. Za przykład podawane są zamiary prezydenta USA Donalda Trumpa wycofania amerykańskich oddziałów z Afganistanu, analogicznie do wycofania sił specjalnych z Syrii. Z drugiej strony rośnie liczba amerykańskich operacji wojskowych wobec Iranu. Zabicie irańskiego generała Kassema Sulejmaniego to najnowszy dowód na to, że Trump jest gotów ryzykować konfrontację zbrojną w polityce bliskowschodniej. Irańska odpowiedź była bardzo umiarkowana. W Monachium będą prowadzone próby załagodzenia napięć w rejonie Zatoki Perskiej. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa jest zwykle najlepszym miejscem poza Waszyngtonem, w którym można zorientować się, jak wygląda aktualny kurs polityki zagranicznej USA. Jest to możliwe dlatego, że do Monachium przyjeżdża zwykle szereg amerykańskich decydentów. Obok ministrów obrony i spraw zagranicznych organizatorzy spodziewają się przyjazdu wielu kongresmenów. Monachium oferuje także okazję do wysondowania międzynarodowych reakcji na najnowszy bliskowschodni plan pokojowy Trumpa. Europejskie problemy Ciekawym tematem może być także to, jak Europa radzi sobie ze swoimi wyzwaniami. Niektórzy twierdzą, że w obliczu rosnącego w siłę prawicowego populizmu i nacjonalizmu Europejczycy skoncentrują się na sobie i odwrócą plecami do świata. W czasie niektórych dyskusji w Monachium chodzić będzie o pytanie, w jaki sposób Unia Europejska może zwiększyć swoje wpływy przede wszystkim poprzez dzisiejszą współpracę w dziedzinie obronności. Temat migracji z południa Europy staje się coraz bardziej palący ze względu na konflikty w Syrii i Libii, podczas gdy Rosja próbuje zdestabilizować wschód Europy. Wielu zachodnich Europejczyków życzy sobie, by Unia Europejska występowała bardziej suwerennie wobec USA. Prezydent Francji Emmanuel Macron uważa, że jeśli Europa nie nauczy się mówić językiem siły, ryzykuje zniknięcie pod względem geopolitycznym. Jeśli USA pozostaną pasywne na Bliskim i Środkowym Wschodzie lub zrezygnują nawet zupełnie ze swojego zaangażowania, podczas gdy Rosja i Turcja w takich krajach jak Syria i Libia będą zwiększać swoje wpływy, to może być to bodźcem dla nowej polityki Europy w tym regionie, która będzie bardziej zorientowana na jej strategiczne i gospodarcze interesy. Teraz, kiedy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską i podważana jest zasada solidarności w NATO, lepsza koordynacja i częściowa harmonizacja europejskich zdolności wojskowych wydaje się być ważniejsza niż kiedykolwiek. Pytanie tylko, czy państwa członkowskie Unii Europejskiej będą w stanie znaleźć wspólną odpowiedź. I to nie tylko w polityce obronnej, ale i zagranicznej czy imigracyjnej. Także temat rozszerzenia Unii Europejskiej będzie nie pierwszy raz gorąco dyskutowany. Zadbają o to silnie reprezentowane w Monachium państwa Bałkanów Zachodnich. Coraz większe bóle brzucha europejskich strategów wywołuje Rosja. Od ostatniej konferencji bezpieczeństwa Moskwa osiągnęła wiele dyplomatycznych sukcesów, między innymi apel prezydenta Macrona o przemyślenie na nowo relacji z Rosją. Europa jest rozdarta między impulsem, by utrzymać dialog (i stosunki handlowe) z wielkim sąsiadem na wschodzie, a niepokojem wywołanym celami rosyjskiej strategii. "Wielu Europejczyków jest sceptycznych co do tego, czy ostra konfrontacja z Rosją leży w interesie Europy" - piszą autorzy raportu. Trudne pytania Monachijska konferencja bezpieczeństwa przynosi często nieoczekiwane przesunięcie akcentów i ocen. Spektrum tematyczne jest szerokie. Tegoroczna konferencja ma być według autorów raportu "dobrą okazją, żeby ocenić nie tylko międzynarodową sytuację bezpieczeństwa w ogólności, ale także stan Zachodu w szczególności". Wartości Zachodu podważane są zarówno od wewnątrz, jak i zewnątrz. Globalna konkurencja systemów politycznych i gospodarczych wchodzi w dalszą fazę. W Monachium nie zabraknie więc tematów do dyskusji. Simon Young/Redakcja Polska Deutsche Welle