Prezydent Ukrainy oświadczył, że agresja wobec jego kraju ze strony Rosji nie rozpoczęła się w 2014 roku, lecz trwa od dziesięciu lat. "Sprawca tych konfliktów był zawsze ten sam i siedzi na Kremlu" - powiedział Poroszenko w przemówieniu do uczestników spotkania w Monachium, uznanym za komentatorów niemieckiej telewizji publicznej za "wyjątkowo ostre". W 2014 roku Rosja dokonała "najbardziej cynicznego ataku na cywilizowany świat" - mówił Poroszenko, odnosząc się do aneksji Krymu i wsparcia udzielonego prorosyjskim separatystom w Donbasie. Jak dodał, Kreml prowadził przeciwko Ukrainie wojnę propagandową, wykorzystując "całą armię trolli", by za pomocą cyberataków zdestabilizować jego kraj. Apel o opór wobec Kremla Poroszenko wezwał Zachód do przeciwstawienia się działaniom Kremla, zmierzającym do zastąpienia wolnego świata "światem rosyjskim reprezentującym wartości alternatywne". Jego zdaniem Rosja jest niezdolna do tworzenia przestrzeni, na których panuje porządek i dobrobyt, lecz prowadzi administrowane przez siebie tereny "w przepaść". Prezydent Ukrainy ostrzegł Zachód przed ustępstwami wobec Rosji. Unia Europejska nie może uznać aneksji Krymu, gdyż byłoby to ugięcie się przed szantażem, które ośmieliłoby Rosjan. Zdaniem Poroszenki gazociąg Nord Stream 2 nie jest projektem gospodarczym, lecz "instrumentem politycznej ekspansji rosyjskiej". Ukraina broni Europy Szef państwa ukraińskiego podkreślił, że broniąc Donbasu, Ukraina jest "mieczem i tarczą" Europy. "Ukraina jest jednym z pól bitewnych o europejski ład" - dodał. W wygłoszonym w bardzo emocjonalny sposób przemówieniu pokazał flagę UE, którą ukraińscy żołnierze zatknęli na zdobytym obiekcie podczas walk. Zdaniem Poroszenki szansą na pokój w Donbasie jest propozycja misji ONZ w tym regionie. Siły pokojowe musiałyby jednak uzyskać prawo do kontrolowania całego Donbasu, jak chce Kijów, a nie tylko linii demarkacyjnej oddzielającej siły ukraińskie od separatystów. Poroszenko opowiedział się za zaostrzeniem sankcji przeciwko Rosji. Wezwał kraje zachodnie do kontynuowania pomocy, zarówno gospodarczej, jak i wojskowej, dla Ukrainy. "Pozostawcie otwarte drzwi dla Ukrainy, tak Unia Europejska, jak i NATO" - zaapelował ukraiński polityk. Jacek Lepiarz, MonachiumRedakcja Polska "Deutsche Welle"