Już po raz ósmy amerykański magazyn ekonomiczny "Forbes" wybrał kanclerz Niemiec najbardziej wpływową kobietą na świecie. I nawet po tym, jak Angela Merkel zapowiedziała swoje stopniowe odejście ze sceny politycznej. Merkel zrezygnowała z szefostwa w partii CDU, a szefową niemieckiego rządu chce pozostać tylko do końca obecnej kadencji, czyli do roku 2021. Później nie będzie się nawet ubiegać o mandat poselski w Bundestagu, nie planuje też kariery w Brukseli. "De facto przywódczyni" Pomimo tego, jest "de facto przywódczynią Europy" - stwierdza "Forbes". Poza tym stoi na czele największej europejskiej gospodarki narodowej, którą z kryzysu finansowego poprowadziła w stronę ponownego wzrostu. Na podium najbardziej wpływowych kobiet świata znalazły się jeszcze dwie damy polityki - premier Wielkiej Brytanii Theresa May i szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Ivanka traci wpływ Pierwszą dziesiątkę rankingu "Forbes" opuściła Sheryl Sandberg z zarządu Facebooka, zajmując jedenaste miejsce. Według magazynu zmalał także wpływ Ivanki - córki prezydenta USA Donalda Trumpa, która spadła z 19. na 24. miejsce. Najmłodszą kobietą na liście jest amerykańska piosenkarka Taylor Swift. Ma zaledwie 28 lat i zajmuje już 68. lokatę. Znacznie wyprzedza ją najstarsza dama w rankingu: 92-letnia królowa Elżbieta II. Zajmuje 23 miejsce. dpa/dom