W szeregach rządzącej Niemcami chadecji rozgorzał spór o to, jak wydobyć ugrupowanie z kryzysu, który wywołała nieoczekiwana decyzja przewodniczącej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer. W miniony poniedziałek ogłosiła, że nie będzie walczyć o fotel kanclerza Niemiec przed wyborami w 2021 r. i zrezygnuje z funkcji przewodniczącej ugrupowania. Plan Kramp-Karrenbauer zakłada wprawdzie, że będzie kierować ona partią do czasu wyłonienia kandydata niemieckiej chadecji na kanclerza, co prawdopodobnie miałoby nastąpić na zjeździe CDU w grudniu. Jednak sprzeciwia się temu część czołowych polityków tej partii z niemieckich krajów związkowych. Jak twierdzą, CDU nie może pozwolić sobie na utrzymywanie takiego stanu zawieszenia we władzach partii przez blisko rok. "Niedorzeczny" plan przeciągania decyzji "Nie sądzę, że będziemy czekać tak długo i wyjaśnimy tę kwestię szybciej" - ocenił premier Hesji i wiceprzewodniczący CDU Volker Bouffier w rozmowie z radiem Hessische Rundfunk. Na wyjaśnienie kwestii przywódcy i kandydatury na kanclerza najpóźniej do lata naciska CDU w landzie Nadrenia-Palatynat, gdzie w marcu przyszłego roku odbędą się wybory regionalne. "Uważam, że planowany grudniowy termin to za późno" - ocenił szef frakcji chadecji w landtagu Christian Baldauf, cytowany przez niemieckie media. Jego zdaniem, CDU nie może pozwolić sobie na to, by sprawa ta pozostała otwarta do końca roku. Także czołowy kandydat CDU w wyborach do parlamentu Hamburga Marcus Weinberg opowiedział się za tym, aby potencjalni kandydaci do objęcia sterów CDU możliwie szybko uzgodnili plan działania. Szybkiego rozwiązania kryzysu żąda od CDU jej siostrzana partia, bawarska CSU. Jeden z jej liderów, Alexander Dobrindt, ocenił, że plan przeciągania miesiącami wyboru szefa partii jest "niedorzeczny". Jak powiedział, niemiecka chadecja musi bardzo szybko odzyskać stabilność. Pożegnanie Angeli Merkel coraz bliżej? Media spekulują, że następstwem sytuacji w CDU może być też wcześniejsze odejście kanclerz Angeli Merkel. Kramp-Karrenbauer, uważana przez komentatorów za protegowaną niemieckiej kanclerz, zastąpiła ją na czele CDU w grudniu 2018 r. Plan zakładał, że sama Merkel pozostanie szefową rządu do wyborów w 2021 r. Jednak porażka Kramp-Karrenbauer jest porażką także dla niemieckiej kanclerz. Część polityków i komentatorów obwinia Merkel o aktualny kryzys w CDU oraz wzrost znaczenia prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), które przyciągnęło wielu konserwatywnych wyborców chadecji. "Jest bardo prawdopodobne, że zapowiedź ustąpienia przewodniczącej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer sprawiła, iż pożegnanie Merkel stało się bliższe - ale na pewno nie łatwiejsze" - napisała w środę "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta podkreśla, że szefowa niemieckiego rządu sama musi zdecydować, czy jej trwanie na urzędzie kanclerza w czasie, gdy przyszły nowy szef CDU będzie starał się wzmocnić swoją pozycję, będzie korzystne dla Niemiec. SPD: Koalicja tylko z Merkel Przed odcinaniem się od "ery Merkel" przestrzegł przewodniczący bawarskiej CSU Markus Soeder. "Niemcy potrzebują stabilnego rządu z kanclerz, cieszącą się międzynarodowym poważaniem" - podkreślił w rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jego zdaniem, w chadecji gra toczy się o wszystko albo nic. "Sytuacja jest poważniejsza niż w czasach afery z czarnymi kasami CDU" - ocenił Soeder. Z kolei socjaldemokraci - którzy współrządzą Niemcami w wielkiej koalicji z chadecją - chcą, by Merkel pozostała na stanowisku. "Angela Merkel jest urzędującą kanclerz federalną. Z nią weszliśmy w koalicję i z nią także wyjdziemy z tej koalicji w terminie następnych wyborów" - oświadczył sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil w rozmowie z siecią redakcji RND. Decyzja Kramp-Karrenbauer to następstwo politycznego wstrząsu w Turyngii, gdzie w zeszłym tygodniu, nieoczekiwanie na premiera landu, wybrany został liberalny polityk Thomas Kemmerich. Szefowej CDU zarzucono, że nie zapobiegła temu scenariuszowi i nie zapanowała nad kryzysem w ugrupowaniu. Wśród pretendentów do funkcji nowego szefa CDU i kandydatury na kanclerza, komentatorzy wymieniają Friedricha Merza, byłego szefa frakcji CDU/CSU, ministra zdrowia Jensa Spahna oraz premiera Nadrenii Północnej-Westfalii Armina Lascheta. Redakcja polska Deutsche Welle