Przed nieoficjalnym szczytem UE w Brukseli kanclerz Niemiec opowiedziała się za uzależnieniem unijnych funduszy od nowych warunków, m.in. od gotowości do przyjmowania migrantów. "Ktokolwiek planuje taki polityczny manewr, temu mogę powiedzieć: to byłby błąd" - skomentował dla dziennika "Die Welt" postulat niemieckiej kanclerz Konrad Szymański, wiceszef polskiego MSZ. "Uważam, że budżet europejski powinien być tak skonstruowany, żeby mogły być spełnione cele Wspólnoty w dziedzinie nauki, obrony i infrastruktury" - podkreślił Szymański w wypowiedzi opublikowanej na internetowej stronie dziennika. Na nieoficjalnym szczycie o przyszłym budżecie UE Dzisiaj w Brukseli na nieformalnym szczycie Unii Europejskiej rozpoczną się rozmowy nt. budżetu UE na okres 2021-2027. Minister Szymański zapowiedział, że Warszawa zrobi wszystko, aby uniknąć politycznego konfliktu o długoletni budżet, "ale oczekujemy też, że nasi partnerzy przystaną na nasze oczekiwania" - stwierdził. Polska nie zaakceptuje relokacji uchodźców Szymański zapewnił, że Polska w żadnym wypadku nie zaakceptuje rozdziału uchodźców między państwa UE. "Nigdy nie dopuścimy do naruszenia naszych kompetencji w zakresie kontroli granic zewnętrznych i migracji. Jeśli większość krajów UE zdecyduje się na relokację uchodźców, nie poprzemy tego" - dodał minister. Jeśli kwoty uchodźców zostaną przyjęte większością głosów wbrew woli niektórych państw członkowskich, doprowadzi to - zdaniem Szymańskiego - do "prawdziwego kryzysu politycznego o dalekosiężnych konsekwencjach dla jedności Unii". Katarzyna Domagała