Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w wielu państwach członkowskich UE doszło do prób manipulowania ich przebiegiem i wynikami. Poinformował o tym unijny komisarz ds. bezpieczeństwa Julian King. "Możemy stwierdzić, że nie było żadnych wielkich ataków hakerów albo ujawnień ważnych informacji, ale mamy liczne doniesienia o kampaniach dezinformacyjnych, przeprowadzonych zwłaszcza przy użyciu botów i fałszywych profili" - powiedział w wywiadzie dla "Welt am Sonntag". Coraz bardziej wyrafinowane metody Jak powiedział Julian King, "mamy do czynienia z tendencją do stosowania coraz bardziej wyrafinowanych, skrojonych na miarę i dokładnie wycelowanych metod służących dezinformacji". Podkreślił, że mają one na celu "przyspieszenie i wzmocnienie różnych, już występujących zjawisk i procesów, by uzyskać przez to zamierzone, większe skutki o charakterze lokalnym". Takiego procesu nie można zaakceptować jako - jak stwierdził dosłownie King - "nową normalność". W Hiszpanii odkryto skoordynowaną sieć na kontach twitterowych, która "dzięki połączeniu botów i fałszywych profili w mediach społecznościowych szerzyła antyislamskie hasztagi w celu wzmocnienia prawicowo-populistycznej partii Vox". Do podobnych przypadków doszło także w Austrii, Polsce, Rumunii, na Łotwie, we Włoszech, Francji i w Wielkiej Brytanii. Jak skutecznie zwalczać dezinformację "Próby manipulowania wyborami do Parlamentu Europejskiego dowiodły, że konieczne są dalsze działania ze strony państw członkowskich Unii Europejskiej, ale przede wszystkim ze strony takich wielkich platform internetowych jak Facebook, Google i Twitter" - podkreślił King. Niezależnie od tego - jak dodał - "musimy w dalszym ciągu zadbać o większą jawność i przejrzystość w reklamach wyborczych w internecie i o lepszy dostęp do rozpowszechnianych w nim treści przez kontrolerów sprawdzających ich prawdziwość oraz przez niezależnych badaczy". Uniny komisarz bezpieczeństwa podkreślił z naciskiem, że proponowane przez niego działania w żadnym wypadku nie stanowią próby ocenzurowania internetu ani ograniczenia swobody wypowiedzi. W wywiadzie dla "Welt am Sonntag" Julian King dodał, że Komisja Europejska zamierza sprawdzić, czy dotychczasowy Kodeks postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji, podpisany w październiku 2018 r. przez przedstawicieli wielkich przedsiębiorstw internetowych, takich jak Google, Twitter i Facebook, wystarczy do ograniczenia tego zjawiska. Zapowiedział przy tym, że na najbliższym szczycie UE za niespełna dwa tygodnie szefowie państw i rządów UE zajmą się problematyką manipulacji w internecie.