Rzecznik prokuratury w Hanowerze potwierdził informację, że żonie byłego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, 44-letniej Bettinie Wulff zarzucono, że będąc pod wpływem alkoholu spowodowała kolizję drogową. Prokuratura wszczęła śledztwo z podejrzenia o jazdę w stanie nietrzeźwym. Jak wynika z informacji prasowych, do wypadku doszło 17 września na drodze krajowej w pobliżu Burgwedel w Dolnej Saksonii. Bettina Wulff otarła się o drzewo, podobno dlatego, że usiłowała wyminąć dzikie zwierzę, które wybiegło nagle na szosę. Sama wyszła z wypadku bez szwanku. Innym uczestnikom ruchu drogowego, którzy w chwili wypadku znajdowali się w pobliżu, także nic się nie stało. Ponad dwa promile? Kiedy policja przybyła na miejsce wypadku, była pierwsza dama musiała poddać się testowi na obecność alkoholu we krwi. Wynik badania okazał się pozytywny. Tabloid "Bild" utrzymuje, że alkomat wykazał ponad dwa promile. Policja odebrała Bettinie Wulff prawo jazdy. Christian Schertz, adwokat Bettiny Wulff, oświadczył Niemieckiej Agencji Prasowej co następuje: "Moja klientka przyznała, że popełniła błąd i gotowa jest ponieść związane z tym konsekwencje. Poza tym nie będziemy wypowiadać się na temat trwającego dochodzenia w tej sprawie". DW, dpa / pa / polska redakcja Deutsche Welle