W środę (28 listopada) w Berlinie rozpoczyna się czwarta już Niemiecka Konferencja Islamska. Tym razem przewodniczyć jej będzie bawarski chadek, minister spraw wewnętrznych RFN Horst Seehofer. W gościnnym artykule na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung", w kontekście konferencji mianem głównego zadania określił on położenie kresu zagranicznym wpływom wywieranym na meczety w Niemczech. Chce on, by obce wpływy zastąpione zostały własną inicjatywą niemieckich muzułmanów nie tylko na polu organizacji i finansowania swoich gmin, lecz także dostosowaniem kształcenia imamów do potrzeb tej wspólnoty wyznaniowej w Niemczech. "Meczety muszą się tak zorganizować, żeby odpowiadały wymogom określanym przez konstytucję, umożliwiającym kooperację z instytucjami państwowymi. Innym ważnym zagadnieniem jest to, jak wiara muzułmańska i związane z nią przekonania i zwyczaje na co dzień były do pogodzenia z niemiecką kulturą i społeczeństwem. Istnieje też potrzeba, by niemieccy muzułmanie wyjaśnili kwestie wartości pomiędzy sobą i muzułmańskimi imigrantami, którzy w latach 2015 i 2016 przybyli do Niemiec" - postuluje Horst Seehofer. Centralna Rada Muzułmanów popiera niemieckich imamów W odróżnieniu od innych wspólnot wyznaniowych w RFN muzułmańskie gminy z reguły nie są uznane za podmioty prawa publicznego, co umożliwiałoby im ściąganie podatków. Brakujące środki finansowe wyrównują one często przez dotacje z zagranicy. Ze względu na polityczną sytuację w Turcji i debatę wokół centralnego meczetu DITIB w Kolonii, w Niemczech krytycznie postrzega się wpływ obcych państw, takich jak Turcja czy Arabia Saudyjska, finansujących meczety czy delegujących imamów. Życzenie kształcenia imamów w Niemczech wyrażają także niektóre muzułmańskie organizacje. - Na długą i średnią metę nie chcę żadnych imamów z zagranicy - stwierdził przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów Ayman Mayzek, proponując dualny model jako rozwiązanie przejściowe. - Imamowie powinni po części nauczać religii w szkole, i po części pracować jako imamowie w gminach. Za obydwie te czynności płacono by im osobno. Od kilku lat na niemieckich uniwersytetach kształceni są także islamscy teolodzy, którym trudno jest jednak znaleźć pracę jako imamowie, ponieważ brak im wykształcenia praktycznego.Mayzek opowiada się za kształceniem imamów na wzór chrześcijańskich duszpasterzy. - Trzeba ustalić dobre, wiążące standardy - mówi. "Identyfikacja muzułmanów z ich niemiecką ojczyzną" Niemiecka Konferencja Islamska została powołana w roku 2006 przez ówczesnego chadeckiego ministra spraw wewnętrznych Wolfganga Schaeublego. Miała być ona platformą dialogu między niemieckim państwem i muzułmanami. Na rozpoczynającą się w środę, dwudniową konferencję minister Seehofer zaprosił przedstawicieli zrzeszeń islamskich i osobistości będące wyznawcami religii islamskiej. Szef niemieckiego MSW otworzy konferencję, wygłaszając przemówienie, w którym przedłoży swoje pomysły i postulaty. Horst Seehofer nie wyklucza finansowego wsparcia muzułmańskich gmin przez niemieckie MSW. Jak zaznaczył na przedpolu konferencji, narzędziami, jakimi dysponuje jego ministerstwo, chce on wspierać różnorodność muzułmańskiego życia w RFN. "Chcę wzmocnić niemiecką i muzułmańską tożsamość i wspierać identyfikację muzułmanów z ich niemiecką ojczyzną" - napisał na łamach FAZ. Redakcja Polska Deutsche Welle