Stężenie szkodliwych gazów cieplarnianych w atmosferze jest tak wysokie jak jeszcze nigdy - wynika z badań Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO). "Nic nie wskazuje na to, aby miało nastąpić odwrócenie tego trendu, przyczyniającego się do ocieplenia klimatu, podnoszenia poziomu mórz i zakwaszania oceanów" - czytamy w opublikowanym w czwartek dorocznym biuletynie WMO. - Bez nagłego zmniejszenia emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych, zmiany klimatyczne będą miały coraz bardziej niszczycielski i nieodwracalny wpływ na planetę - ostrzegł sekretarz generalny WMO Petteri Taalas. Jak dodał, szansa na podjęcie odpowiednich kroków została już prawie zmarnowana. Znowu gorzej z ozonem Naukowców niepokoi nie tylko stężenie najważniejszego gazu cieplarnianego - CO2, ale też środków niszczących warstwę ozonu w atmosferze, takich jak zabroniony od dawna środek chłodzący CFC-11. Ozon w atmosferze chroni życie na ziemi przed agresywnymi skutkami promieniowania słonecznego. Środek CFC-11 został zabroniony w 1987 w tak zwanym Protokole Montrealskim. Od połowy 90-tych jego stężenie w atmosferze sukcesywnie spadało, ale od 2012 roku spadek wyraźnie spowolnił. Zdaniem naukowców świadczy to o nielegalnej produkcji CFC-11. Światowa Organizacja Meteorologiczna wspomina w swoim raporcie o "produkcji we wschodniej Azji". Konkretniejsza jest organizacja ekologiczna Environmental Investigation Agency, która wskazuje jako winnych chińskich wytwórców tworzyw piankowych. Z danych WMO wynika, że stężenie CO2 w atmosferze wzrosło w 2017 roku z poziomu 403,3 do 405,5 ppm (cząstka na milion cząstek). Tym samym stężenie było o 46 procent wyższe niż w epoce przedprzemysłowej, czyli przed 1750 rokiem. CO2 powstaje m.in. w wyniku spalania węgla, oleju czy gazu, a także przy produkcji cementu i przy wielu innych procesach przemysłowych. Drugim najważniejszym gazem cieplarnianym jest metan, którego stężenie było o 257 proc. wyższe niż w czasach przedprzemysłowych. - Po raz ostatni atmosfera miała tak wysokie stężenie CO2 trzy do pięciu milionów lat temu - powiedział Taalas. Jak dodał, średnia temperatura była wówczas 2-3 stopni wyższa, a poziom mórz i oceanów był wyższy o 10 do 20 metrów. Naukowcy podkreślają, że ziemia jeszcze nigdy nie przeżyła tak nagłego wzrostu stężenia CO2. Od 1750 roku średnia temperatura wzrosła już o prawie 1 stopień. Światowa Rada Klimatyczna pilnie nalega, aby wzrost temperatury ograniczyć do poziomu 1,5 stopnia. W przeciwnym razie milionom ludzi na ziemi grozić będą katastrofalne skutki. Redakcja Polska Deutsche Welle