Według wcześniejszych doniesień "Spiegla", sami wysłaliby tam kompanię Bundeswehry, czyli 150-250 żołnierzy. Liczby te są niepotwierdzone. - Decyzje zapadną w lipcu, na szczycie NATO w Warszawie - zapowiedział rzecznik niemieckiego resortu obrony. Wzmocnienie obecności wojsk USA w Europie Od dawna wiadomo, że w Warszawie kierownictwo NATO będzie też dyskutować ws. wzmocnienia obecności wojsk USA w Europie. Amerykanie mają rozpocząć je w lutym przyszłego roku i ma ono polegać na rotacyjnym przenoszeniu brygad pancernych. Całość sił armii USA w Europie ma zwiększyć się do trzech brygad. Plany Niemiec byłyby kolejnym elementem wzmocnienia infrastruktury Sojuszu na wschodniej flance w reakcji na działania Rosji. "To polityka rozsądku" Według "FAZ", rozmieszczenie na Litwie sił NATO pod niemieckim dowództwem to "sensowne działanie". "Prawdopodobieństwo, że Rosja zaatakuje członka NATO jest bardzo niskie. Minione lata pokazały, że Putin broni strategicznej ziemi niczyjej - obszarów, na których nie musi liczyć się z aktywną odpowiedzią Zachodu. I dokładnie z tego powodu Sojusz wzmacnia swoją obecność na flance wschodniej" - komentuje gazeta. "Nie może umknąć uwadze Moskwy, że Polska i kraje bałtyckie nie są tak niestrzeżone jak przed dwoma laty Ukraina. To przede wszystkim polityka rozsądku. Rosja nie jest wrogiem Zachodu, ale od aneksji Krymu nie jest też krajem, któremu można ślepo ufać. Kontrolowana reasekuracja może przyczynić się do tego, że Europa Wschodnia nie będzie dalej destabilizowana" - pisze "FAZ". opr. Monika Margraf