Jak informuje niemiecka organizacja pozarządowa Lobbycontrol, UE zbyt słabo przeciwdziała wpływom koncernów na decyzje polityczne. Organizacja w swoim raporcie na ten temat wyjaśnia, że brakuje skutecznych reguł, by ograniczyć wpływ przedstawicieli gospodarki na politykę. Co prawda UE w kwestii przejrzystości lobbingu i ograniczenia konfliktów interesów podczas mijającej kadencji poczyniła postępy, ale władza koncernów jest w dalszym ciągu zbyt duża. Jak podkreśla szefowa organizacyjna ds. politycznych Imke Dierssen, "koncerny są w stanie czasami przejmować stery ustawodawcze czy wpływać na procesy polityczne". Centralną rolę odgrywają przy tym także same kraje członkowskie. Poprzez nie dość przejrzystą Radę UE narodowe rządy wciąż przeforsowują interesy swoich rodzimych przemysłów - napisano w raporcie "EU Lobbyreport 2019". Podaje się w nim za przykład niemiecki rząd, który "rozmydlał albo opóźniał np. skuteczne testy emisji spalin albo lepsze reguły w walce z unikaniem płacenia podatków czy oszustwami podatkowymi". Nadreprezentacja firm Za główne przyczyny tak silnego wpływu czynników gospodarczych w Brukseli Lobbycontrol wymienia zależność unijnej biurokracji od ekspertyz przedsiębiorstw, werbowanie polityków jako lobbystów i uprzywilejowany dostęp do ekskluzywnych imprez. Poza tym koncerny dla przeforsowania swoich interesów posługują się ogromną liczbą lobbystów. Dwie trzecie z 25 tys. lobbystów, którzy dysponując budżetem 1,5 mld euro wywierają wpływ na ustawy, politykę i opinię publiczną w Europie, reprezentują interesy przedsiębiorstw - wyjaśnia Nina Katzemich, Autorka "EU-Lobbyreport 2019". Wpływ przedstawicieli gospodarki widoczny jest np. w Komisji Europejskiej. Przedsiębiorstwa mają wciąż uprzywilejowany dostęp do członków KE i są ponadprzeciętnie reprezentowani. Według aktualnej analizy spotkań 22 z 28 unijnych komisarzy wynika, że prawie jedna trzecia z nich w 70 proc. spotykała się z przedstawicielami gospodarki. "UE musi dopuścić do głosu także tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kosztowny lobbing w Brukseli" - stwierdza się w raporcie. Zieloni: Niemiecki rząd nieprzejrzysty Nowe zasady transparencji miały niewielki wpływ na ogólny stan Unii Europejskiej. Co prawda Lobbycontrol przyjęła z zadowoleniem inicjatywy przewodniczącego KE JeanClaude'a Junckera, zgodnie z którymi członkowie KE, jej gabinety i sekretarze generalni od końca roku 2014 mogą spotykać się już tylko z organizacjami czy koncernami, które figurują w dobrowolnym rejestrze transparencji. Organizacja krytykuje jednak, że rejestracja taka do tej pory nie jest obowiązkowa. Poza tym reguła taka powinna dotyczyć wszystkich instytucji UE. Do tej pory obejmuje ona tylko Komisję Europejską i Europarlament. Zieloni zwracają uwagę na szczególną rolę niemieckiego rządu. - Bruksela ma problem z lobbingiem, ale ma także twarde zasady transparencji - wyjaśnia czołowy kandydat Zielonych w wyborach europejskich Sven Giegold. Niemiecki rząd i Bundestag są znacznie mniej przejrzyste na polu lobbingu niż instytucje unijne. Także Lobbycontrol zwraca na to uwagę w swoim raporcie, zaznaczając, że Unia Europejska w kwestiach transparencji i etycznych reguł lobbingu jest dużo bardziej zaawansowana niż Niemcy, gdzie do tej pory nie ma żadnych informacji o spotkaniach polityków z lobbystami. Redakcja Polska "Deutsche Welle" afp/ma