Szef dyplomacji Niemiec Heiko Maas nie okazał zrozumienia dla decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu się USA z traktatu INF, czyli umowy o całkowitej likwidacji pocisków balistycznych średniego i pośredniego zasięgu. - Namawiamy USA do przemyślenia możliwych konsekwencji - powiedział Maas. Szef niemieckiego MSZ zwrócił uwagę, że traktat INF jest od 30 lat "ważnym filarem" europejskiego systemu bezpieczeństwa. Sekretarz stanu w MSZ Niels Annen nazwał decyzję Trumpa "katastrofalną". Europa musi teraz zapobiec nowemu zbrojeniu w pociski balistyczne średniego zasięgu - napisał na Twitterze Annen. Wicerzeczniczka niemieckiego rządu Ulrike Demmer podkreśliła, że zachodni sojusznicy od dawna już domagali się od Rosji, by "odniosła się do poważnych wątpliwości co do przestrzegania przez nią traktatu, które pojawiły się wraz z nowym typem rosyjskich pocisków rakietowych". Konsekwencje amerykańskiej decyzji muszą teraz zostać omówione w kręgu wszystkich partnerów NATO. Za zwołaniem nadzwyczajnego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego opowiedział się ekspert ds. polityki zagranicznej w partii FDP Alexander Graf Lambsdorff. W wywiadzie dla rozgłośni MDR ostrzegł on, że światu grozi teraz nowy wyścig zbrojeń między byłymi wrogami z czasów zimnej wojny. SPD: nie tędy droga Ekspert ds. polityki zagranicznej w SPD - partii współrządzącej w Berlinie - Nils Schmid, ostrzegł USA przed wywieraniem presji na Rosję za pomocą atomowej spirali zbrojeń. To "niewłaściwa droga" - powiedział Schmid w porannym magazynie telewizji ZDF. Podkreślił, że umowa INF stanowi "kamień węgielny bezpieczeństwa europejskiego". Dlatego wszyscy Europejczycy są "ogromnie zainteresowani" jej utrzymaniem - dodał socjaldemokrata. Nadmienił, że w umowie są "luki i niespójności", o których trzeba rozmawiać, ale tylko na podstawie istniejącego traktatu. Zieloni: wycofać broń jądrową z Niemiec Opozycyjna partia Zielonych zaapelowała z kolei o wycofanie amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec. "Jeśli rząd federalny poważnie traktuje swoje apele do rządu USA, musi zerwać z niemieckim udziałem na polu broni nuklearnej" - powiedziała szefowa Zielonych Annalena Baerbock w wywiadzie telewizyjnym dla ZDF. Podkreśliła, że traktat INF to jedno z najważniejszych porozumień rozbrojeniowych na świecie. "Trzeba zrobić wszystko, aby go utrzymać" - dodała. Zawarte w 1987 r. między Stanami Zjednoczonymi a ówczesnym Związkiem Radzieckim porozumienie INF zabrania obu stronom opracowywania, wdrażania i testowania lądowych, uzbrojonych w broń nuklearną pocisków samosterujących i rakiet o zasięgu od 500 do 5500 kilometrów. Porozumienie doprowadziło do znacznego rozbrojenia tych systemów. Wzajemne oskarżenia Już od dłuższego czasu USA i Rosja oskarżają się wzajemnie o naruszanie postanowień traktatu. Waszyngton odnosi swoją krytykę do pocisków 9M729 przeznaczonych dla systemu Iskander o zasięgu 2600 km. Na początku października tego roku przywódcy 28 państw NATO domagali się od prezydenta Rosji Władimira Putina przedstawienia wiarygodnych danych dotyczących kontrowersyjnych pocisków. Putin z kolei twierdzi, że wyrzutnie rakietowe NATO w Rumunii mogą w dowolnym momencie wystrzelić uzbrojone w broń jądrową amerykańskie pociski samosterujące. Berlin w roli pośrednika Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) zaapelowała do niemieckiego rządu, aby przejął rolę mediatora w sporze między USA i Rosją. Jednocześnie organizacja skrytykowała plany Donalda Trumpa, które otwierają drzwi do niekontrolowanego nuklearnego wyścigu zbrojeń między USA i Rosją - oświadczył w Berlinie Johannes Mikeska, członek niemieckiego zarządu ICAN. W ubiegłym roku Kampania ICAN została nagrodzona Pokojową Nagrodą Nobla. ICAN z siedzibą w Genewie obejmuje sieć organizacji w stu krajach. Problem od lat Według ekspertów zajmujących się pokojem na świecie, planowane wycofanie się USA z traktatu o rozbrojeniu nie jest jedynie efektem programu politycznego Donalda Trumpa. Problem ten rozwijał się przez lata - powiedział agencji prasowej DPA Dan Smith, dyrektor Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI). Już w lipcu 2014 r. Stany Zjednoczone twierdziły, że Rosjanie nie stosują się do traktatu INF, a w grudniu 2017 wyjaśniły dokładnie, w jaki sposób Rosja - ich zdaniem - łamie postanowienia umowy. Traktat INF był "szczególnie ważną cegiełką w architekturze kontroli zbrojeń pod koniec zimnej wojny" - wyjaśnił Smith. Inną cegiełką jest traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej New START, obowiązujący do 2021 roku. I jak dotąd nie ma żadnych rozmów na temat przedłużenia lub wznowienia New START. Redakcja Polska "Deutsche Welle" (dpa, afp, rtr, ap/dom)