Mimo swojego sędziwego wieku Ursula Haverbeck trafiła do więzienia za negowanie Holokaustu. I musi w nim pozostać - orzekł niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe, rozpatrując skargę konstytucyjną wniesioną przez Haverbeck. Kara za negowanie popełnionego przez nazistów ludobójstwa jest zasadniczo możliwa do pogodzenia z prawem do wolności słowa - stwierdzili sędziowie w Karlsruhe. Dlatego skarga konstytucyjna Haverbeck nie została zaakceptowana przez sąd. Inaczej było w przypadku skargi konstytucyjnej drugiego powoda, który za bagatelizowanie nazistowskiego ludobójstwa został skazany na karę grzywny. Skazanie jest brane pod uwagę tylko w przypadku oświadczeń, które mogą naruszyć spokój publiczny - czytamy w uzasadnieniu. Podżegała do nienawiści Haverbeck od maja br. odsiaduje wyrok w więzieniu w Bielefeld. Sąd krajowy Verden (Dolna Saksonia) skazał ją na dwa lata pozbawienia wolności z powodu podżegania do nienawiści na tle narodowościowym w ośmiu przypadkach. Nie pomogło jej odwołanie od wyroku. Wniesiona przez nią skarga konstytucyjna odnosi się do tego postępowania. Poza tym sąd krajowy w Detmold skazał Haverbeck za podżeganie do nienawiści na 14 miesięcy więzienia. Ponownie twierdziła ona, że niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz był obozem pracy. W licznych artykułach napisała, że masowe mordowanie Żydów w komorach gazowych nie mogło mieć miejsca. Granice wolności słowa Druga skarga konstytucyjna dotyczyła mężczyzny prowadzącego stronę internetową o nazwie "Netzradio Germania". W opublikowanym tam materiale ktoś inny krytykował pokazywaną w latach 1995-1999 wystawę o czynach Wehrmachtu. Osoba ta zarzucała twórcom wystawy fałszowanie historii i manipulację, a ocalałym z Holokaustu zarabianie na wykładach poświęconych masowej zagładzie. Samo to nie uzasadnia karalności - orzekł niemiecki TK. Granice wolności słowa nie zostają przekroczone, jeśli przyjęta historiografia lub ofiary nie zostały odpowiednio uznane - stwierdzili sędziowie. Nie oznacza to, że takie opinie muszą być z obojętnością akceptowane. Teraz sąd krajowy w Paderborn musi ponownie rozstrzygnąć sprawę. Granice wolności słowa Inaczej jest w przypadku negacjonistki Haverbeck. Negacja Holokaustu wiąże się zdaniem TK "bezpośrednio z niebezpieczeństwem przesunięcia konfrontacji w stronę wrogich nastrojów". Swoimi artykułami Haverbeck celowo i świadome wprowadza wrogi nastrój wobec ludności żydowskiej i Centralnej Rady Żydów. Redakcja Polska "Deutsche Welle"