"Moim zdaniem reparacje nie są tematem załatwionym. W polskim parlamencie, Sejmie tą sprawą zajęła się grupa ekspertów. Posłowie omówią to i zdecydują o następnych krokach" - powiedział Duda w wywiadzie, który ukazał się w niedzielnym wydaniu "Bilda" - "Bild am Sonntag" (BamS). "Nasz zmarły prezydent profesor Lech Kaczyński był w posiadaniu ekspertyz, z których wynika, że wyrządzone Polsce straty wojenne nigdy nie zostały wyrównane. Wymienione ekspertyzy dotyczą szczególnie strat w stolicy - Warszawie, która została zrównana z ziemią. Wstępne wyniki zespołu ekspertów potwierdzają, że za nasze straty nie dostaliśmy odszkodowania. Jest to kwestia prawdy i odpowiedzialności" - kontynuował prezydent. Pojednanie było możliwe "BamS" pisze w uzupełnieniu wywiadu, że forsowanie przez Dudę tematu reparacji właśnie teraz nie jest przypadkiem, gdyż w piątek w Warszawie odbędą się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe. Redakcja przypomina, że zajmujący się tym tematem polityk PiS (prawdopodobnie Arkadiusz Mularczyk - DW) twierdzi, iż Niemcy są winne Polsce 690 mld euro. Rząd Niemiec odrzuca postulat reparacji. Skonfrontowany przez niemieckich dziennikarzy z wypowiedziami polityków Alternatywy dla Niemiec (AfD), którzy bagatelizują nazistowski terror i domagają się zwrotu o 180 stopni w niemieckiej polityce historycznej, Duda odpowiedział: "Żaden uczciwy, szczery Niemiec, który poważnie traktuje historię, nie powinien tego mówić. Odpowiedzialność hitlerowskich Niemiec za wybuch wojny, Holokaust i za zabitych sześć milionów polskich obywateli jest oczywista" - powiedział prezydent. Fakt, że żadna niemiecka partia nie kwestionowała dotychczas niemieckiej winy, umożliwił proces pojednania między Polakami a Niemcami - dodał prezydent. Wspólne obchody 80. rocznicy wybuchu wojny Duda poinformował o uzgodnionych z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem planach wspólnych obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej w przyszłym roku. Uroczystości, które przygotowywane są od miesięcy, mają się odbyć w Wieluniu. Duda broni reformy W rozmowie z "BamS" prezydent RP bronił reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Zaprzeczył, jakoby którykolwiek sędzia Trybunału Konstytucyjnego został zwolniony. Zastrzegł, że Trybunał Sprawiedliwości UE nie podjął dotychczas decyzji w sprawie przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego. "Absolutnie nie zgadzam się z opinią, że nasze obecne regulacje ograniczają prawa sędziów czy też są sprzeczne z normami prawnymi" - podkreślił. "Obiektywnym kryterium (wysłania sędziów na emeryturę) jest naturalnie wiek. Chciałbym jednak zupełnie otwarcie powiedzieć, że wśród naszych sędziów konieczna jest zmiana pokoleniowa. Część sędziów orzekała w czasach komunistycznych represji. Nasze regulacje spowodowały, że sędziowie, którzy orzekali w stanie wojennym, przechodzą na emeryturę. To najwyższy czas po upływie 30 lat od demokratycznego zwrotu" - mówił Duda. Polska chce naprawić UE Prezydent powiedział, że Polska jest zadowolona z członkostwa w Unii Europejskiej, niepokoi się jednak pewnymi zjawiskami i chciałaby "naprawić" Unię. Duda zwrócił uwagę, że coraz więcej krajów ma problemy z Komisją Europejską. Wskazał na spór rządu Włoch z KE o budżet tego kraju. "Szczególnie niepokojący jest w tym kontekście fakt, że obywatele UE nie sądzą, by była ona demokratyczna, ani że działa ona w sposób transparentny. Dlatego Unia Europejska powinna być wspólnotą państw narodowych, w której demokratyczne instytucje państw członkowskich odgrywają decydującą rolę" - wyjaśnił we fragmencie, który ukazał się tylko w internetowym wydaniu "BamS". Relokacji uchodźców mówimy: Nie Duda potwierdził sprzeciw Polski wobec przymusowej relokacji uchodźców. Równocześnie zapewnił, że Polska uczestniczy w programach pomocy dla uchodźców i wnosi swój wkład w ochronę granic zewnętrznych UE. Polska, jak podkreślił, wydała w zeszłym roku najwięcej pozwoleń na pracę i pobyt obywatelom spoza Unii. Prezydent zwrócił uwagę, że syryjskie rodziny, którym w 2015 roku zezwolono na pobyt w Polsce, wyjechały do Niemiec. Polskie władze nie mogły zatrzymywać ich siłą. Imperialistyczne ambicje Rosji Duda zarzucił Rosji "imperialistyczne ambicje". "Dlatego musimy wzmacniać wschodnią flankę NATO" - powiedział w wywiadzie dla "BamS". Pozytywnie ocenił dobrą wojskową współpracę z Bundeswehrą. "Nie wolno jednak zapominać, że bezpieczeństwo oznacza także bezpieczeństwo energetyczne. Także tutaj oczekujemy solidarności" - zauważył. Ten fragment wywiadu znalazł się też tylko w wydaniu internetowym gazety. Pytany o to, co uważa za typowo niemieckie, Duda odpowiedział: "Lubię Niemcy. Gdy podróżuje się przez Wasz kraj, widzi się porządek, a domy i posesje są zadbane. Mamy wiele wspólnego. Polacy i Niemcy są dobrymi sąsiadami". Wywiad przeprowadzili Angelika Hellemann i Roman Eichinger. W zapowiedzi wywiadu na pierwszej stronie "BamS" czytamy: "Prezydent Polski chce od nas miliardów".