Szef Rady Europejskiej Donald Tusk nalega na obłożenie rygorystycznymi warunkami kontrowersyjnego projektu budowy drugiej nitki gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec. W liście wystosowanym do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera Tusk domaga się dla tego projektu "kompleksowego europejskiego rozwiązana" i przestrzegania wszystkich zasad obowiązujących w Unii Europejskiej. Ukraina zostawiona na łasce Rosji Według informacji portalu Politico w liście do Junckera Tusk otwarcie wypowiedział się przeciwko Nord Stream 2. "Nie leży on w interesie Europy" i "pozostawia Ukrainę na łasce Rosji". Druga nitka gazociągu ma powstać dodatkowo do istniejącego już Nord Stream 1 i od 2019 roku ma dostarczać Europie Zachodniej więcej rosyjskiego gazu. Projekt ostro krytykują przede wszystkim kraje Środkowej i Wschodniej Europy, na czele z Polską, argumentując, że Nord Stream jeszcze bardziej uzależni Europę od dostaw rosyjskiego gazu. Ponadto swoją pozycję ważnego kraju tranzytowego utraci Ukraina. Bruksela pracuje nad ramami prawnymi Rzecznik Komisji Europejskiej podkreślił, że Juncker już w ubiegłym roku potwierdził, iż budowa Nord Stream 2 musi dotrzymać wszystkich zasad UE. Bruksela pracuje nad przygotowaniem "ram prawnych" projektu, które zostaną przedłożone wszystkim państwom członkowskim UE. Planu rozłożenia działań w czasie rzecznik KE jednak nie podał. W końcu kwietnia br. pięć europejskich koncernów zawarło z rosyjską stroną, reprezentowaną przez Nord Stream 2 AG, umowę o współfinansowaniu przez nie budowy rosyjskiego gazociągu. Umowa przewiduje pokrycie przez koncerny połowy kosztów budowy w wysokości około 9,5 mld euro. Umowę podpisały francuski koncern energetyczny Engie, austriacki koncern naftowy OMV, brytyjsko-holenderski Shell oraz niemieckie spółki Uniper i Wintershall. dpa / Elżbieta Stasik, Redakcja Polska Deutsche Welle