- Nic nie wiemy na temat planów zburzenia kościoła św. Klemensa w Essen - zapewnia zastępca rzecznika prasowego diecezji Essen Jens Albers. Jednak jak dodaje, od pewnego czasu parafie znajdują się w fazie restrukturyzacji związanej z malejącą liczbą wiernych. W tym zainicjowanym przez miejscowego biskupa procesie gremia zarządzające parafiami mają zastanowić się, jak zareagować na te wyzwania. Sprzedaż kościelnych działek czy budynków jest "zasadniczo możliwa". Jednak, jak podkreśla Jens Albers, jest to możliwe tylko wtedy, jeśli taką decyzję podejmą gremia parafialne oraz decyzję tę zatwierdzi biskup. Żadnego wniosku nie było Dotyczy to także parafii św. Antoniego, na terenie której znajduje się kościół pw. św. Klemensa, użytkowany przez Polską Misję Katolicką. Jak zapewnia Albers, nie ma żadnej decyzji w sprawie sprzedaży tego kościoła. Kuria biskupia "towarzyszy gremiom parafialnym w tym procesie" i "ma na uwadze potrzeby parafii obcojęzycznych". Informacjami "Wiadomości" zaskoczony jest także rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech ks. prałat Stanisław Budyń, który za pośrednictwem biura prasowego Episkopatu Polski wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że informacje na temat pozbawienia możliwości użytkowania kościoła pw. św. Klemensa w Essen przez polskojęzycznych katolików "są niesprawdzone i nie zostały potwierdzone przez miejscową kurię biskupią". - Żaden wniosek o zburzenie kościoła nie wpłynął - podkreśla w rozmowie z DW ks. Budyń i zaznacza, że trzeba najpierw wyjaśnić, skąd się wzięły informacje o planach wyburzenia świątyni. Rektor Polskiej Misji Katolickiej podkreślił, że współpraca polskich misji z niemieckimi parafiami i władzami kościelnymi jest dobra. Dodał jednocześnie, że już po emisji materiału w "Wiadomościach" TVP kuria diecezjalna w Essen zapewniła go, że nie ma mowy o likwidacji duszpasterstwa w języku polskim. Polskojęzyczni katolicy, niekoniecznie Polacy Jak zaznacza ksiądz Budyń, błędem jest również mówienie o "polskich kościołach", ponieważ kościoły użytkowane przez Polską Misję Katolicką należą z reguły do niemieckich parafii. Podobnie duszpasterze wolą mówić o "polskojęzycznych katolikach", niż o Polakach, bo ich posługa skierowana jest także do osób niekoniecznie legitymujących się polskimi paszportami, ale przywiązanych do języka polskiego i polskiej kultury. Według księdza rektora w Niemczech zdarzały się już przypadki zmiany kościołów użytkowanych przez Polskie Misje Katolickie. Taki przypadek miał miejsce na przykład w Oldenburgu, gdzie polskojęzyczni katolicy otrzymali większy kościół i to wyłącznie do własnego użytku. Z jego doświadczeń wynika, że strona niemiecka z reguły reaguje pozytywnie na racjonalne i dobrze przedstawione argumenty. Bartosz Dudek/ Redakcja Polska Deutsche Welle