Warszawski korespondent niemieckiej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Gerhard Gnauck pisze we wtorek o "kolejnym niespodziewanym zwrocie" w postępowaniu polskiego prezydenta Andrzeja Dudy. "(Duda) miał właściwie w tym tygodniu bez wahania podpisać uchwaloną przez parlament nową ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Tak przynajmniej uważała rządząca narodowo-konserwatywna partia PiS, z której także on się wywodzi" - przypomina Gnauck. "Jednak głowa państwa niespodziewanie sprzeciwiła się" - stwierdził autor. Jak wyjaśnia, w wywiadzie prasowym Duda powiedział, że skłania się do tego, by tym razem nie podpisywać ustawy. Kościół katolicki - "tak jakby tylko na to czekał" - poparł prezydenta przeciwko rządowi. Wysoka stawka sporu "Stawka tego sporu jest wysoka" - zaznacza Gnauck. Dla mniejszych partii chodzi o "być lub nie być" w walce o miejsca w Parlamencie Europejskim. "FAZ" podkreśla, że prawo europejskie przewiduje w wyborach do PE ordynację proporcjonalną, pozostawia jednak krajom członkowskim spory margines przy ustalaniu progu wyborczego czy okręgów wyborczych. Zdaniem Gnaucka przepisy forsowane przez PiS wykraczają poza dopuszczalne pole manewru, idąc w kierunku ordynacji większościowej preferującej największe ugrupowania. Obowiązujący dotychczas pięcioprocentowy próg wyborczy wzrósłby faktycznie zdaniem ekspertów do 15 proc. Oznaczałoby to zabetonowanie systemu dwupartyjnego. Jak rok temu Duda uznał argumenty przeciwko nowej ordynacji za słuszne - pisze Gnauck. Autor artykułu uznał za "niezwyczajny krok" zaproszenie przez prezydenta do Pałacu przedstawicieli mniejszych ugrupowań: Kukiz'15, PSL, Partii Razem i Prawicy Rzeczpospolitej. "Obecny konflikt przypomina ubiegłe lato, kiedy Duda zawetował dwie ważne ustawy dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości. Wtedy też zgrzytało w obozie narodowo-konserwatywnym, a niektórzy dawni koledzy partyjny Dudy nawet go krytykowali" - kończy swoją relację z Warszawy Gerhard Gnauck. Redakcja Polska Deutsche Welle