Statystyki w Niemczech nie są inne. Niemieccy biskupi apelują do polityków i organizacji o większe zaangażowanie w kwestię zwalczania przemocy wobec kobiet. Z kolei ONZ przypomina o katastrofalnej sytuacji kobiet, które są zmuszone uciekać ze swoich krajów. Jak zaznacza niemiecka sekcja biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), w czasach wojen i prześladowań, społeczne struktury ulegają destrukcji. W tych okolicznościach kobiety są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. Ofiary Według danych opublikowanych przez Biuro ONZ ds. zwalczania handlu narkotykami i przestępstw (UNODC), w 2017 roku zamordowanych zostało 87 tys. kobiet i dziewcząt na całym świecie. Aż w 58 proc. przypadków sprawca pochodził z najbliższego otoczenia ofiary. 30 tys. kobiet zostało zabitych przez własnych mężów bądź partnerów, 20 tys. przez innego członka rodziny. Generalnie, znacznie częściej dochodzi do zabójstw mężczyzn niż kobiet. Aż 80 proc. wszystkich ofiar stanowią mężczyźni. O wiele rzadziej stają się oni jednak ofiarami swoich partnerów. Dzieje się tak w 20 proc. przypadków, podczas gdy aż za 82 proc. zabójstw, gdzie ofiarami są kobiety, stoją ich partnerzy. Jak wynika z raportu, w największym niebezpieczeństwie znajdują się kobiety w Afryce. Tu prawdopodobieństwo pozbawienia życia przez męża lub innego członka rodziny jest najwyższe. W Europie zagrożenie jest najniższe. Jeśli chodzi o liczby - najbardziej przerażające statystyki można zaobserwować w Azji, gdzie w samym 2017 roku zginęło 20 tysięcy kobiet. Sprawcy tych morderstw pochodzili z ich najbliższego otoczenia. Jak podaje Federalny Urząd Kryminalny (BKA), w Niemczech w 2017 roku z rąk obecnego lub było partnera zginęło 455 osób. 80 proc. ofiar stanowiły kobiety. W byłych związkach niemal 12 tys. razy doszło do ciężkiego uszkodzenia ciała, 2705 razy do gwałtu, 1564 razy do bezprawnego pozbawienia wolności kobiety. Sprawcy W raporcie UNODC wyraźnie zaznaczono, że "wiele ofiar jest zabijanych przez aktualnego lub byłego partnera, ale też przez ojca, brata, matkę, siostrę czy innych członków rodziny tylko dlatego, że są kobietami, więc taką mają rolę i status". Zabójstwa te zwykle nie są spontaniczne - są "kulminacją postępującej przemocy ze względu na płeć". Głównymi motywami są "zazdrość i lęk przed byciem opuszczonym". Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), przyczyną zabójstw kobiet jest nierówny układ sił między kobietami a mężczyznami, a także - "rozpowszechnione stosowanie przemocy w sytuacjach konfliktu". Wojna i ubóstwo Zjawisko przemocy wobec kobiet przybiera na sile w trudnych warunkach życia, takich jak wojna czy ubóstwo. Na liście ONZ wyszczególniono kraje, w których najczęściej dochodzi do zabójstw kobiet, na samej górze znalazły się kraje Ameryki Łacińskiej i Afryki, w których na porządku dziennym jest przestępczość zorganizowana, przemoc etniczna, bezrobocie i ubóstwo. W niechlubnej czołówce znalazły się Salwador (13,9 zabójstw na 100 tys. kobiet w 2017 roku) i Jamajka (11 zabójstw na 100tys. kobiet). Niepokojące dane napływają również z krajów środkowoafrykańskich i z południa kontynentu. Należy jednak założyć, że faktyczne liczby są o wiele wyższe, bo oficjalne dane statystyczne z poszczególnych krajów są niedokładne. W wielu wojnach, przemoc wobec kobiet - gwałty, niewola, zabójstwa - jest stosowana jako systematyczny środek prowadzenia działań wojennych. "Zabójstwa honorowe" Jak podaje ONZ, na całym świecie rocznie odnotowywanych jest niemal 5 tys. tzw. "zabójstw honorowych". Wówczas członkowie rodziny zabijają kobietę, która rzekomo naruszyła religijne bądź tradycyjne zwyczaje albo wartości, np. uprawiała seks przed ślubem. Ofiary zostają zastrzelone, są kamieniowane, palone, zakopywane żywcem, duszone z "przerażającą systematycznością", jak zaznacza ONZ. Sprawcy często pozostają bezkarni. Najczęściej do "zabójstw honorowych" dochodzi w Indiach, gdzie statystyki wykazują 1000 takich przypadków rocznie. afp/gwo Redakcja Polska "Deutsche Welle"