Zawiadomienie o seksualnym napastowaniu przez obcych mężczyzn podczas sylwestrowej zabawy pod gołym niebem, na placu między katedrą kolońską a dworcem głównym, złożyło 661 kobiet - pisze we wtorek w wydaniu internetowym niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Kobiety, które znalazły się na placu, musiały przejść przez "ścieżkę zdrowia" - szpaler utworzony przez mężczyzn będących pod silnym wpływem alkoholu - cytuje "Der Spiegel" fragment poufnego raportu policji. Merkel zapowiada twardą reakcję państwa Autorzy przypominają wystąpienie kanclerz Angeli Merkel, która określiła zajścia w Kolonii mianem "odrażających" i zapowiedziała "twardą reakcję państwa prawa". "Należy uczynić wszystko, co w naszej mocy, by szybko odnaleźć wszystkich winnych i ukarać ich bez względu na ich pochodzenie i okoliczności" - powiedziała wówczas szefowa rządu. Kolońska policja powołała specjalną grupę śledczą, do której należało ponad stu funkcjonariuszy, co zwykle zdarza się tylko w przypadku zamachów terrorystycznych. Byli wśród nich specjaliści zajmujący się identyfikacją osób z nagrań wideo. "Mieliśmy środki i bardzo się staraliśmy" - powiedział "Spieglowi" jeden z uczestników tego zespołu. "Od początku wiedzieliśmy jednak, że złapiemy tylko nielicznych sprawców" - dodał funkcjonariusz. Skromny bilans dotychczasowego śledztwa Ponad trzy lata po wydarzeniach w Kolonii bilans pościgu za sprawcami przedstawia się więcej niż skromnie. Z dokumentów przekazanych przez sąd rejonowy w Kolonii wynika, że przestępstwa seksualne udowodniono trzem osobom. Dwie z nich skazane zostały na kary więzienia w zawieszeniu. Jeden ze skazanych, Irakijczyk, pocałował młodą kobietę i oblizał jej twarz. Drugi - migrant z Algierii wołał do uczestników zabawy "Daj mi dziewczynę, albo zginiesz". Trzeci - pochodzący z Libii Muhamed A. dostał za obmacywanie kobiet rok i 9 miesięcy. Trzech skazanych mężczyzn udało się złapać i postawić przed sądem tylko dlatego, że sami zrobili sobie telefonem komórkowym zdjęcia z ofiarami. Ponad 1300 przestępstw w ciągu jednej nocy Podczas feralnej nocy ostatniego dnia 2015 r. policja odnotowała łącznie ponad 1300 przestępstw. Kolońska prokuratura wdrożyła postępowanie przeciwko 290 osobom. Przed sądem stanęło 52 oskarżonych, skazanych zostało 32, w większości za kradzież, rabunek i paserstwo. Większość z nich to przybysze z Algierii, Maroka i Iraku. "Bilans wypada skromne" - przyznał rzecznik sądu. "Chaotyczna sytuacja w noc sylwestrową utrudniła gromadzenie dowodów. Niemożliwe okazało się przypisanie konkretnych czynów poszczególnym sprawcom" - wyjaśnił. Pomimo obietnicy złożonej przez kanclerz Merkel, nie doszło do twardej reakcja państwa prawa - pisze w konkluzji redakcja "Spiegla". Napaści seksualne i rabunki dokonane w Kolonii głównie przez migrantów wpłynęły negatywnie na postawę mieszkańców Niemiec, którzy w lecie i na jesieni 2015 w przeważającej większości wykazali ogromną gotowość do pomocy uchodźcom. Jacek Lepiarz, Redakcja Polska Deutsche Welle