Jak poinformowała grupa medialna Funke, powołując się na odpowiedź resortu spraw wewnętrznych Niemiec na zapytanie klubu poselskiego Lewicy, odsetek uznanych wniosków o azyl dla tureckich obywateli wzrósł w styczniu br. do ponad 38 proc. Jeszcze rok temu wynosił on zaledwie 6,4 proc., ale już w lipcu ubiegłego roku podskoczył do 22 proc. Ogółem w styczniu 2018 r. podjęto decyzje odnośnie 1074 wniosków o azyl, przyznając go w 410 przypadkach. Dostawy broni do Turcji Dla Sevin Dagdelen z klubu poselskiego Lewicy rosnący odsetek uznanych wniosków azylowych wskazuje na to, że Turcja "nie jest ani krajem praworządnym, ani demokratycznym". Statystyki udostępnione przez MSW posłużyły deputowanej partii Lewica także do krytyki pod adresem rządu Niemiec. Jest ona zdania, że zezwolenie na dalsze dostawy broni do Turcji jest "politycznie nieodpowiedzialne". "Zamiast polityki zbliżenia z reżimem Erdogana konieczne jest natychmiastowe wstrzymanie zbrojeń" - uważa Sevin Dagdelen. Prześladowani z różnych powodów W opinii Guenthera Burharda z organizacji obrony praw człowieka "Pro Asyl" na poważne ryzyko prześladowań są w Turcji narażeni głównie opozycjoniści, Kurdowie i dziennikarze. Jak wynika z danych resortu spraw wewnętrznych Niemiec, w minionych miesiącach wśród osób ubiegających się o azyl znaleźli się także wyżsi urzędnicy państwowi, oficerowie, dyplomaci oraz ich rodziny. Po stłumieniu próby puczu w lipcu 2015 r. prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił stan wyjątkowy i przeprowadził czystki w strukturach administracji państwowej - w armii, policji, wymiarze sprawiedliwości, a także na tureckich uczelniach. Odtąd ponad 50 tys. osób zostało aresztowanych, a ponad 150 tys. urzędników państwowych zawieszono w czynnościach lub zwolniono. Alexandra Jarecka / afp, dpa, kna