"Islam nie jest elementem kultury Niemiec" - to hasło, które często widzi się podczas protestów partii AfD np. przeciwko budowie meczetów w RFN. Lider tej partii Alexander Gauland, szef klubu poselskiego w Bundestagu, w czasie walki wyborczej podkreślał, że "islam jest nie do pogodzenia z wolnościowym i demokratycznym ustrojem Niemiec". Berliński dziennik "Tagesspiegel" opublikował jako pierwszy informację, która wywołała sensację w Niemczech i poruszenie w samej AfD: jeden z polityków tej partii w brandenburskim powiecie Havelland, Arthur Wagner, przeszedł na islam. Wagner jest przesiedlonym z Rosji Niemcem i jest jednym z 6 członków prezydium AfD w Brandenburgii. Przez kilka lat był członkiem CDU, lecz w roku 2012, rozczarowany jej polityką oddał legitymację partyjną i w roku 2015 wstąpił do AfD, gdzie w swojej regionalnej komórce odpowiedzialny jest za kwestie Kościołów i wspólnot wyznaniowych. Muzułmanie w AfD Zapytany przez "Tagesspiegel" o pobudki, dla których przeszedł na islam, powiedział, że nie będzie tego wyjaśniał, bo to jego "prywatna sprawa". Za to rzecznik AfD Daniel Friese zapewniał: "Dla nas nie stanowi to żadnego problemu. Nie sądzę, żeby było to w ogóle problemem dla większości członków partii. W AfD mamy także muzułmanów". Konwersja Arthura Wagnera jest o tyle zaskakująca, że jeszcze ubiegłego lata, w lipcu 2017 na YouTubie pojawił się film wideo, w którym Wagner przekonuje rosyjskich Niemców do AfD; film jest po rosyjsku, z niemieckimi napisami. W filmie tym polityk opowiada, że jest członkiem organizacji "Chrześcijanie w AfD", która właśnie buduje swoje struktury w Berlinie i Brandenburgii. W filmie wyjaśniał: "Naszą misją jest uratować ten kraj" i podkreślał, że czuje się Niemcem, jest dobrze zintegrowany, ale jego zdaniem Angela Merkel popełniła gigantyczny błąd nie zamykając granic kraju przed uchodźcami. "Niemcy stały się teraz zupełnie innym krajem". Jak pisze "Tagesspiegel" w swoim miejscu zamieszkania w Falkensee Wagner cieszy się opinią spokojnego obywatela, który pomimo członkostwa w AfD udzielał się na rzecz pomocy uchodźcom. Małgorzata Matzke / polska redakcja Deutsche Welle