Krótko przed planowanym posiedzeniem klimatycznym rządu kanclerz Angela Merkel zabiegała w Bundestagu o zgodę na dodatkowe działania na rzecz ochrony klimatu. "Jeżeli chcemy przyspieszać ochronę klimatu, będzie to kosztowało - i są to dobrze zainwestowane pieniądze" - powiedziała w Bundestagu podczas posiedzenia generalnego poprzedzającego debatę budżetową. Jak dodała, ignorowanie problemów związanych ze zmianą klimatu byłoby jeszcze droższe: "Bezczynność nie jest alternatywą". Ostateczne decyzje rząd ma podjąć na tzw. posiedzeniu klimatycznym 20 września. Będzie to "potężny wysiłek" - powiedziała kanclerz. Ochrona klimatu powinna się kierować innowacją i mechanizmami społecznej gospodarki rynkowej. Zdaniem Merkel właściwym początkiem jest ustalenie cen i dopuszczalnych ilości szkodliwego dla klimatu CO2, przy jednoczesnym wsparciu dotkniętych tymi działaniami stron. Kanclerz opowiedziała się za dalszą rozbudową odnawialnych źródeł energii. Kryje się za tym także akceptacja nowych linii przesyłowych i elektrowni wiatrowych, których większość powstaje na wsi. By przeciwdziałać "arogancji" mieszkańców miast, potrzebny jest "sojusz miast i wsi", a gminy muszą partycypować w zyskach z siłowni wiatrowych. Merkel ostrzegła jednocześnie przed próbami przedkładania narodowych interesów nad międzynarodowymi. Przy czym ochrona klimatu na skalę globalną nie oszczędzi "własnych, domowych wysiłków" - stwierdziła kanclerz, podkreślając, że uporanie się z ochroną klimatu i digitalizacją są decydujące dla utrzymania w Niemczech dobrobytu. Niemcy muszą jednak działać szybciej, choćby w tematach takich jak sztuczna inteligencja. Technologie przyszłości są wyzwaniem zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw, które muszą wkładać więcej wysiłku w ich rozwój i stosowanie. Tu Merkel zaproponowała "sojusz małych i średnich firm oraz rządu". W obliczu natomiast dominacji koncernów z USA i Azji Europa musi wzmocnić swoją "suwerenność cyfrową" - powiedziała Angela Merkel. W ogóle, jeśli chodzi o technologie cyfrowe, Europa ma sporo do nadrobienia. "Musimy znowu osiągnąć światowy poziom" - zaznaczyła kanclerz, wskazując np. na produkcję chipów, gospodarkę platformową i produkcję ogniw bateryjnych. Europa powinna też wzmocnić wysiłki, by nie pozostać także z tyłu w dziedzinie rozwoju sztucznej inteligencji. Niemcy: Więcej na obronność W obliczu globalnego przesunięcia sił Merkel dostrzega potrzebę silniejszej roli Europy w światowej polityce bezpieczeństwa i obrony. Europa musi tu "rozwinąć suwerenność" - zaznaczyła. "Europa musi pozostawić swój ślad w rozwiązywaniu konfliktów na świecie". Unia Europejska jest z jednej strony osłabiona wyjściem z niej Wielkiej Brytanii. Z drugiej jednak "jest to okazja do rozwinięcia nowej siły". Niemcy natomiast muszą się nastawić na wyraźnie wyższe wydatki na obronność. "Nie istnieje już żaden automatyzm, tak jak w latach zimnej wojny, że Stany Zjednoczone przejmą rolę opiekuna Europy" - powiedziała kanclerz. Dlatego ważne, żeby Niemcy dotrzymały "obietnicy" danej w ramach NATO i podwyższyły swoje wydatki na obronność "w kierunku 2 proc. PKB". Jak dalej stwierdziła "oczekuje się od nas, że nie tylko jesteśmy narodem silnym gospodarczo, ale wnosimy też swój wkład na rzecz pokoju i bezpieczeństwa". W łonie wielkiej koalicji wydatki na obronę są sporną kwestią. Merkel odniosła się także do ochłodzenia koniunktury w Niemczech. Uprzedziła, że trzeba się liczyć z mniejszymi wpływami podatkowymi do budżetu państwa, ale nie ucierpią na tym na przykład inwestycje w infrastrukturę. W ich przypadku pieniędzy nie brakuje, są natomiast luki w planowaniu i mocy produkcyjnej. Konieczne jest przyspieszenie procesu planowania i dalsza redukcja biurokracji. Merkel uwypukliła też konieczność stworzenia równowartościowych warunków życia w Niemczech, zwłaszcza w miastach i wsiach, gdzie występują zbyt duże różnice. "Musimy znaleźć na to odpowiedzi" - powiedziała kanclerz. Problem dotyczy m.in. rozbudowy sieci szerokopasmowej i opieki zdrowotnej. Kanclerz Merkel domagała się też w swoim wystąpieniu "zerowej tolerancji" w stosunku do rasizmu, nienawiści i niechęci okazywanej innym ludziom. "To, czego doświadczamy codziennie, ataki na Żydów, na obcokrajowców, ale także pełna nienawiści mowa - wszystko to musimy zwalczać" - podkreśliła. (dpa,afp,rtr)/stas Redakcja Polska "Deutsche Welle"