Kanclerz Niemiec uważa, że sposób, w jaki Europa poradzi sobie z napływem uchodźców jest sprawdzianem dla wspólnoty oraz ideałów, na których została zbudowana. Szefowa niemieckiego rządu dodała, że jeśli Europa zawiedzie w tej kwestii i złamie prawa człowieka, nie będzie to Europa, "której byśmy chcieli". Niemiecka kanclerz wezwała państwa członkowskie, by uczciwie podjęły się zobowiązań dotyczących przyjmowania uchodźców. Europa potrzebuje nowych rozwiązań Angela Merkel podkreślała, że Europa potrzebuje całkowicie nowego podejścia do problemu i nie może stać w miejscu. Państwa członkowskie zaś muszą podzielić się odpowiedzialnością za masowo napływających uchodźców. Niemcy - najbogatszy kraj Unii oraz państwo członkowskie o najwyższej populacji - spodziewają się w tym roku 800 tysięcy nielegalnych imigrantów. To cztery razy więcej niż w roku ubiegłym i o wiele więcej niż w innych państwach wspólnoty. Szefowa niemieckiego rządu uważa, że jeśli sprawa uchodźców nie zostanie sprawiedliwie rozwiązana, na stół powróci kwestia strefy Schengen i ruchu bezwizowego. - A tego nie chcemy - mówiła. Angela Merkel wyraziła nadzieję, że Europa sprosta wyzwaniu, a przecież - jak przypomniała - z niejednym już dała sobie radę. Niemiecka kanclerz jako przykład podała kryzys bankowy w roku 2008 oraz problemy, z którymi borykały się same Niemcy przez lata po zjednoczeniu w roku 1990. - Niemcy były wówczas wystarczająco silne politycznie i gospodarczo, by przezwyciężyć trudności. - Możemy tego dokonać - apelowała w Berlinie szefowa niemieckiego rządu. Zdaniem Angeli Merkel, Niemcy muszą jak najszybciej stworzyć schronienie dla uchodźców oraz przygotować nauczycieli języka. Jak mówiła, niemiecka skrupulatność to jedno, ale potrzebna jest jeszcze elastyczność wobec sytuacji. Co więcej, dodatkowe wsparcie Unii Europejskiej muszą otrzymać Włochy, które przyjęły ogromną liczbę uchodźców przedostających się przez Morze Śródziemne. Przywódczyni Niemiec skrytykowała inne państwa, w tym Słowację, za odrzucenie imigrantów z krajów muzułmańskich. - Jeśli zaczniemy mówić, że nie chcemy muzułmanów, nic dobrego z tego nie wyniknie - przestrzegała niemiecka polityk. Zero tolerancji dla ksenofobów Komentując ostatnie akty nienawiści oraz ataki na uchodźców w Niemczech, zapowiedziała ukaranie z całą mocą prawa winnych obrazy, podpaleń i innych czynów przeciwko przybyszom. - Będzie zero tolerancji dla tych, którzy uwłaczają ludzkiej godności - podkreślała szefowa niemieckiego rządu. Angela Merkel wezwała obywateli, by trzymali się z dala od ksenofobów i ruchów skrajnie prawicowych. - Nie idźcie za przykładem tych, którzy pełni są uprzedzeń, mają zimne, nienawistne serca. Nie idźcie za nimi, nie słuchajcie. Angela Merkel wyraziła żal, że w jej kraju dochodzi do takich sytuacji. - Dla takich zachowań nie może być cienia akceptacji. Żadne życiowe doświadczenie, żadne wydarzenie z historii, nic, naprawdę nic nie usprawiedliwia takiej postawy. Kanclerz Niemiec podziękowała wszystkim wolontariuszom, którzy pomagali uchodźcom. Jak powiedziała, "Niemcy są dziś postrzegane w świecie jako kraj nadziei i możliwości". dpa,afp / Dagmara Jakubczak, Redakcja Polska Deutsche Welle