Z doniesień brandenburskiej policji wynika, że bomba znajdująca się w przesyłce dostarczonej do apteki w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego w Poczdamie, była atrapą. Policja znalazła puszkę konserwową, druty, gwoździe i podejrzany proszek, ale nie był to ładunek wybuchowy. Poszukiwanie nadawcy Trwają poszukiwania nadawcy przesyłki. Jak poinformował Andreas Schuster z brandenburskiej policji, na przesyłce widniało - najprawdopodobniej nieprawdziwe - nazwisko nadawcy. Dlatego policja "prowadzi dochodzenie we wszystkich kierunkach". Późnym popołudniem w piątek do apteki sąsiadującej ze straganami na jarmarku bożonarodzeniowym została dostarczona podejrzana przesyłka. Po jej otwarciu pracownicy apteki zaalarmowali policję. W promieniu 300 metrów od apteki zamknięto place i ulice oraz znaczną część jarmarku świątecznego. Wzmożone patrole W sobotę rano policja zlikwidowała już blokady w mieście i jarmark bożonarodzeniowy znów jest otwarty. Nie tylko w Poczdamie, ale w całej Brandenburgii wzmożono kontrole bezpieczeństwa, ulice patroluje więcej policjantów. W ubiegłym tygodniu w większości niemieckich miast ruszyły tradycyjne jarmarki bożonarodzeniowe. Tym razem przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa - jako reakcja po ubiegłorocznym zamachu w Berlinie. 19 grudnia 2016 Tunezyjczyk Anis Amri wjechał tirem w tłum na jarmarku świątecznym przy Breitscheidplatz. Zginęło 12 osób, w tym Polski kierowca uprowadzonej ciężarówki, a 70 zostało rannych. W tym roku w wielu miastach zostały ustawione betonowe bariery. Katarzyna Domagała / dpa, afpRedakcja Polska Deutsche Welle