- Żyje się tylko raz, a pieniądze są po to, żeby wydawać. Wydaję je więc od razu - powiedział dziennikarzom "The Flint Journal" Macko. Zanim nie przeszedł na emeryturę, Macko pracował w General Motors i miał w zwyczaju co roku wymieniać auto na nowe. Od jakiegoś czasu bierze je jednak w leasing. W zeszłym tygodniu zajechał pod dom nowym czarnym Cadillakiem DTS - model 2009. Żona Macko, Marcella, uważa, że mąż nie jest rozrzutny - oszczędza cały rok, aby później opłacić swój nowy pojazd. Nie oznacza to, że i ona współuczestniczy w rytuale męża. - To jego hobby - kwituje pani Macko.