Żółty pył, który w sezonie wiosennym potrafi być niezwykle uciążliwy, nie jest niczym groźnym. Jego obecność na balkonach i tarasach, a także na szybach aut ma prozaiczną przyczynę. O co dokładnie chodzi? Pył o tajemniczym pochodzeniu? Nic bardziej mylnego! Co roku wiosną można zaobserwować dosyć niepokojące zjawisko w postaci żółtego pyłu osadzającego się na różnych powierzchniach. Niektórzy dopatrują się w nim zanieczyszczeń środowiska. Wiele osób powtarza również nie zawsze prawdziwe przekonania o piasku, który wiatr przywiał znad Sahary. Co jest prawdziwym źródłem pyłu? Żółty nalot skutkiem pylenia iglaków Drobinki żółtego pyłu to nic innego jak skutek pylenia drzew iglastych - głównie sosny zwyczajnej. W sezonie wiosennym drzewa zaczynają produkować ogromne ilości pyłku, który wraz z powietrzem dostają się do naszych domów i osadza na parapetach, oknach i autach. Okres pylenia sosen zazwyczaj rozpoczyna się na początku maja i trwa zazwyczaj aż do połowy czerwca. Jeżeli w pobliżu domu rośnie sosna, można zrobić eksperyment. Wystarczy lekko potrząsnąć gałązką, aby ujrzeć chmurę żółtego pyłu, który uniesie się znad kwitnących pędów. Sosna zwyczajna - jeden z najpopularniejszych gatunków drzew w Polsce Sosna zwyczajna - największe źródło żółtego pylenia - to gatunek dobrze znany w polskich lasach. Drzewo świetnie radzi sobie w każdych warunkach glebowych. Można ją spotkać w parkach, zagajnikach, lasach i ogrodach. Co ciekawe, sosna nie występuje jedynie na południowo-wschodnim krańcu Bieszczad. Jest powszechna w całym kraju. Dojrzałe egzemplarze osiągają nawet czterdzieści metrów wysokości. Drzewa te produkują także znaczne ilości szyszek, które zwykle zalegają na ziemi wokół pnia. Czy żółty pył jest niebezpieczny? Okres pylenia sosny to czas, który bywa niezwykle trudny dla alergików. Jeżeli u pacjenta występuje uczulenie na pyłki sosny, to będzie on doświadczał charakterystycznych objawów. Są wśród nich np.: nawracający katar, zatkany nos, kichanie, kaszel, drapanie w gardle, zmiany skórne, a także bóle głowy i zmęczenie. Zobacz więcej: Wczasy pod gruszą. Dla kogo świadczenie urlopowe? Sprawdź przed wakacjami Oprócz tego pyłki mogą podrażniać błonę śluzową w nosie i oraz spojówki oczu. Pylenie, które widać z kosmosu Z okresem pylenia sosny wiąże się pewna ciekawostka. W niektórych okresach żółtego pyłu w Polsce potrafi być tak dużo, że jest on widoczny nawet na zdjęciach satelitarnych. Taką informację już kilka lat temu opublikowała NASA. W 2018 roku w mediach społecznościowych pojawił się wpis dotyczący tego, że pyłki spowodowały powstanie efektownych wzorów na wodzie u wybrzeżu Bałtyku, a dokładniej w Zatoce Gdańskiej. Zobacz więcej: Opłata za psa, ile wynosi? Sprawdź, czy musisz zapłacić Zdjęcia zostały wykonane przez satelitę Europejskiej Agencji Kosmicznej Sentinel 2A i zostały ulepszone w celu zwiększenia widoczności pyłków. Jak zmyć żółty pył z parapetów, okien i samochodów? Najlepszą metodą na usunięcie pyłków jest ich zmycie z różnych powierzchni ciepłą wodą. Należy ją kilka razy zmienić, aby nie pozostawić smug. Najwygodniej użyć do tego miękkiej szmatki albo gąbki. W doczyszczeniu okien oraz parapetu pomoże też płyn do mycia naczyń, który po wymieszaniu z wodą odklei zabrudzenia. Pod żadnym pozorem nie należy pozbywać się żółtego nalotu na sucho. Takim sposobem można porysować taflę szyby i karoserię samochodu. Na mokro zabrudzenia będzie można bardzo łatwo usunąć. Czytaj więcej: Wakacje 2023. Sprawdź, czy masz ważny paszport Jak się pozbyć ćmy bukszpanowej? Użyj sprawdzonych sposobów