Członkowie stowarzyszenia zebrali ponad 200 plakatów, które doskonale chronią przed wiatrem i deszczem. Dzięki temu podopiecznym schronisk będzie zimą znacznie cieplej. - My jesteśmy jak Chuck Norris, zabieramy wszystkie, ile się da. Apelujemy o oddanie nam jak największej ilości. Wykorzystujemy je, żeby osłonić kojce i psie budy, bo to jest bardzo twardy, dobry materiał. Politycy muszą utylizować ten materiał, a nam się przyda - mówi Robert Andraka ze stowarzyszenia Happy Dog. - Bez względu jacy politycy tu wiszą, to psu jest cieplej. Nie ma znaczenia partia polityczna, wszystkich polityków w tej kwestii kochamy. Każdy się przydaje - tłumaczy Robert Andraka.