W grudniu ubiegłego roku pieniądze odkrył pracownik zakładu utylizacji odpadów i - jako uczciwy obywatel - oddał na policję. Japońscy stróże porządku przeprowadzili ogromną pracę operacyjną; po napisach i znakach na banknotach doszli, że znalezione pieniądze otrzymał w swoim czasie w jednym z banków ojciec dzisiejszego szczęśliwca. Jego ojciec schował pieniądze do szafy i nikomu do śmierci o nich nie wspomniał. Najbardziej zasmucił się w piątek uczciwy znalazca, bo w Japonii istnieje zwyczaj, że jeśli właściciel znalezionych cennych rzeczy się nie objawi w ciągu trzech miesięcy, to stają się one własnością tego, kto je znalazł.