Mierząca 2,3 m wzrostu Allen zmarła w domu opieki w rodzinnym mieście Shelbyville w stanie Indiana. Dotychczas nie ustalono przyczyny jej śmierci. Pod koniec życia Allen była przykuta do wózka inwalidzkiego. Miała zakażenie krwi, cukrzycę, wadę nerek oraz trudności z oddychaniem. Rzecznik Księgi Rekordów Guinnessa Damian Field potwierdził, że Allen była najwyższą kobietą świata, choć niektóre strony internetowe wspominają o Chince wyższej od niej o 10 cm. Przyjaciółka Sandy Allen mówi, że była ona dumna ze swojego wzrostu. Traktowała go jako "narzędzie do edukowania" młodych ludzi, ucząc ich, że bycie innym niż większość to nic złego.