Zdaniem Rosjanina, skarby ukryto na ciężarówkach i zakopano pod ziemią. O wszystkim poinformował władze adwokat anonimowego znalazcy. - Mój klient upoważnił mnie do przekazania dokładnych danych geologicznych, aby władze rosyjskie mogły znaleźć ten skarb - powiedział adwokat anonimowego inżyniera. Polski "złoty pociąg", który rzekomo ukryto gdzieś w okolicach Wałbrzycha, wzbudził zainteresowanie całego świata. W mieście zaroiło się od turystów i ciekawskich poszukiwaczy skarbów. Takiej popularności życzyłoby sobie pewnie niejedno mało znane turystycznie miasto na świecie. Pytanie, czy to przypadek, że kiedy cały świat mówi o wałbrzyskim "złotym pociągu" w Rosji pojawił się wątek "złotych ciężarówek"?