Gdy personel szpitala w amerykańskim stanie Minnesota powiedział Lindsey Hauer, o której godzinie przyszła na świat jej córka Hailey Jo, kobieta uznała to za żart. Ile dziecko waży, dowiedziała się dopiero później. Odbierający poród pracownicy szpitala zapewnili, że kupią bilety na loterię. Jeśli to urodzinowe nagromadzenie ósemek przyniesie im szczęście, pozostanie jedynie żałować, że przy 24-godzinnej konwencji zapisu czasu i metrycznym systemie wag, o taki zbieg okoliczności znacznie trudniej.